Na zmniejszenie obsady w ochronie, aby podnieść stawki pozostałym, strażnikom, naciskali sami klienci – mówi Jacek Pogonowski, prezes Konsalnetu, lidera rynku w tego typu usługach w kraju.
Konsalnet musiał się rozstać z 2,3 tys. pracowników z oddziałów firmy w całym kraju. Także City Security, międzynarodowa grupa o zeszłorocznych przychodach przekraczających w kraju 130 mln zł, mimo iż pod względem przychodów urosła w ubiegłym roku aż o 19 proc., zwolniła ok. 700 pracowników na 6,6 tys. zatrudnionych. Beniamin Krasicki, prezes CS, opowiada, że w wielu przypadkach redukcje były efektem trudnych pertraktacji z kontrahentami w 2015 r. – Nasi partnerzy odpowiadający za bezpieczeństwo centrów handlowych czy banków na ogół doskonale znają ludzi, których City Security przydzieliła do realizacji kontraktów. To najczęściej z ich strony padały sugestie, kogo konkretnie zwolnić, bo wskazywani nie spełniali oczekiwań zleceniodawcy – mówi prezes Krasicki.
 
 
Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, utrzymuje, że zwolnień w branżach usługowych po operacji oskładkowania przez ZUS umów cywilnoprawnych należało się spodziewać. – Zawsze, gdy rosną koszty pracy, przedsiębiorcy będą szukali oszczędności. Zwolnienia w tym przypadku to naturalna i jak najbardziej racjonalna forma utrzymania na odpowiednim poziomie stopy zwrotu z zainwestowanego kapitału. O należne zyski upominają się też udziałowcy i akcjonariusze – mówi doradca Lewiatana. Jego zdaniem politycy, podejmując decyzje windujące koszty pracy, powinni działać z większą wyobraźnią i zadbać o złagodzenie ich skutków dla zatrudnienia. W przypadku biznesu security można było próbować równoważyć wzrost składki dla grupy zleceniobiorców obniżeniem biurokratycznych obciążeń dla ich kolegów z firm, zatrudnionych na umowy o pracę, czy redukcją obowiązkowych danin w różnych innych dziedzinach ochroniarskiego biznesu. – Dobrze, że uwzględniono przynajmniej obowiązek wprowadzenia wyższych stawek minimalnych w usługach dla klientów z sektora publicznego – dodaje Jeremi Mordasewicz.