Co roku do prac sezonowych zatrudnianych jest ponad 300 tys. pracowników z zagranicy. Okresowe zapotrzebowanie na pracowników sezonowych występuje w 27 proc. gospodarstw rolnych.
Rząd pracuje nad wprowadzeniem dyrektywy Unii Europejskiej. Kilka zapisów bardzo cieszy: zwiększenie czasu zatrudnienia z 6 do 9 miesięcy, możliwość wielosezonowych zatrudnień do trzech lat czy możliwość zlecenia przez rolnika innej pracy niż sezonową na okres 30 dni bez zgłoszeń do starosty. To z pewnością ułatwi i ograniczy sporą biurokrację, która jest związana z przyjmowaniem cudzoziemców do pracy, bardzo potrzebnych, zwłaszcza w rolnictwie, ogrodnictwie i turystyce.
W marcu tego roku został przyjęty projekt nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Nowelizacja dostosuje polskie prawo do dyrektywy Parlamentu Europejskiego z 2014 roku dotyczącej warunków wjazdu i pobytu obywateli państw trzecich w celu zatrudnienia w charakterze pracownika sezonowego. Obecnie w Polsce trwają prace legislacyjne nad wdrożeniem dyrektywy. Resort pracy wskazuje, że nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2018 roku.
[-DOKUMENT_HTML-]
Wadą tego rozwiązania jest to, że wchodzi ono bardzo późno. Zazwyczaj rząd potrafi wprowadzać ustawy szybko, tym razem będzie to rok bez takiego wsparcia, dopiero w przyszłym roku będziemy mogli się cieszyć jako pracodawcy z tych udogodnień.
Dotychczas można było zatrudnić obywateli Białorusi, Gruzji, Republiki Mołdawii, Federacji Rosyjskiej, Republiki Armenii i Ukrainy bez żadnych formalności na podstawie procedury oświadczeniowej.
Będziemy mieli dostęp do pracowników, którzy są chętni do pracy, z zaangażowaniem przy stawkach, na które stać polskich rolników. Obecnie cierpimy na dosyć poważne niedobory, szacuje się, że w ubiegłych latach co roku w Polsce pracowało ok. 300 tys. pracowników sezonowych, przede wszystkim z Ukrainy i Białorusi.
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wskazuje, że w ciągu roku w gospodarstwach indywidualnych potrzeba ok. 450–500 tys. pracowników sezonowych na 45–50 dni, przede wszystkim w okresie prac polowych. Okresowe zapotrzebowanie na pracowników sezonowych występuje u 27 proc. gospodarstw rolnych. Zdecydowaną większość pracowników sezonowych, bo nawet 80 proc., zatrudniają gospodarstwa sadownicze. Sektory, które będą mogły się cieszyć wsparciem, to przede wszystkim rolnictwo, ogrodnictwo, ale też turystyka. Wszędzie tam, gdzie możemy mówić o sezonowości.
Źródło: Newseria