Rząd Niemiec chce ułatwić zatrudnianie inżynierów i lekarzy z zagranicy. To część przyjętego 22 czerwca programu działań, zmierzających do rozwiązania problemu niedoboru fachowców, który coraz bardziej niepokoi niemieckich pracodawców.
Rząd w Berlinie szacuje, że do 2025 roku liczba osób czynnych zawodowo zmniejszy się o 6,5 mln, do 38,1 mln. Minister pracy Ursula von der Leyen podkreśliła, że priorytetem jest lepsze wykorzystanie rodzimego potencjału na rynku pracy, w tym mobilizacja osób bezrobotnych, wspieranie podnoszenia kwalifikacji zawodowych, większe zatrudnienie osób starszych, jak również kobiet, którym należy ułatwić pogodzenie pracy zawodowej z życiem rodzinnym. Zabiegi o wysoko wykwalifikowanych pracowników z zagranicy mają być działaniem uzupełniającym. Według Federalnej Agencji Pracy, branże maszynowa, motoryzacyjna i elektryczna w największym stopniu odczuwają niedobór inżynierów, który może być hamulcem rozwoju gospodarczego. Dlatego rząd Angeli Merkel chce, by Niemcy stały się bardziej atrakcyjne dla zagranicznych fachowców. W tym celu zamierza ograniczyć biurokratyczne przeszkody, utrudniające cudzoziemcom o wysokich kwalifikacjach podejmowanie pracy w RFN. W przypadku inżynierów oraz lekarzy, zniesiony zostanie wymóg, nakazujący udowodnienie, że pracodawcy, który chce zatrudnić cudzoziemca, nie udało się znaleźć na dane stanowisko pracownika z Niemiec lub innego kraju UE, objętego swobodnym przepływem siły roboczej. Także zagraniczni absolwenci, którzy ukończą studia na niemieckich uczelniach, mają mieć wkrótce lepsze możliwości podjęcia pracy w Niemczech.
Źródło: wnp.pl, 24 czerwca 2011 r.