Powołanie specjalnego zespołu, który wypracuje propozycje stosownych zmian w prawie i procedurach, to następstwo kontroli, jaką przedstawiciele nadzoru górniczego przeprowadzili w sierpniu w zabytkowej kopalni "Guido" w Zabrzu. To jedna z największych atrakcji turystycznych Górnego Śląska. Kontrolerzy odkryli w niej nieprawidłowości, które - gdyby np. doszło do pożaru - mogłyby zagrażać bezpieczeństwu zwiedzających.
W "Guido" inspektorzy sprawdzali m.in. stan obudowy i zagrożenia zawałowego, przewietrzanie wyrobisk, eksploatację urządzeń elektrycznych oraz przygotowanie pracowników do zwalczania zagrożenia pożarowego i prowadzenia akcji ratowniczej.
"Stwierdzono wiele nieprawidłowości, np. dyspozytor nie wiedział ile osób znajduje się pod ziemią i nie miał stałej łączności z osobami wytypowanymi do prowadzenia akcji ratowniczej - na cztery osoby tylko z jedną zdołał nawiązać kontakt. Nie wyznaczył rejonu zagrożenia, nie ewakuował też ludzi w symulowanej sytuacji pożarowej" - powiedziała PAP rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) Jolanta Talarczyk.
Zastrzeżenia dotyczyły także wentylacji poziomu 320 m w kopalni oraz pozostawiania gości podziemnej restauracji bez nadzoru przewodnika, co stwarza ryzyko niekontrolowanego przemieszczania się turystów pod ziemią. Sformułowano zalecenia, które mają doprowadzić do usunięcia nieprawidłowości.
Po tej kontroli prezes WUG Piotr Litwa zdecydował, że konieczny jest systemowy przegląd regulacji i procedur bezpieczeństwa w tego typu podziemnych obiektach oraz wypracowanie propozycji udoskonalenia standardów. Zajmie się tym 17-osobowy zespół, w skład którego weszli m.in. naukowcy z Polskiej Akademii Nauk, Akademii Górniczo-Hutniczej i Politechniki Śląskiej oraz przedstawiciele ratownictwa górniczego, nadzoru górniczego i podziemnych muzeów, jak "Guido" czy kopalnie soli w Wieliczce i Bochni.
"Zagrożenia w dawnych wyrobiskach węglowych i solnych nie są takie same. Dlatego oczekuję, że zespół określi pewne elementarne zasady, którym będą musieli sprostać np. wszyscy dyspozytorzy ruchu w tych zakładach, przewodnicy i osoby upoważnione do prowadzenia akcji ratowniczych. Te minimalne założenia zostaną następnie uszczegółowione o warunki, które dotyczyć będą przewietrzania konkretnych wyrobisk czy dopuszczalnej ilości osób, które mogą w nich jednorazowo przebywać" – wyjaśnił w poniedziałek prezes WUG.
Zespół ma wypracować standardy dotyczące wentylacji, ewakuacji ludzi i prowadzenia akacji ratowniczych. Nadzór górniczy wskazuje, że są to podstawowe kwestie dla bezpieczeństwa ruchu turystycznego oraz przebywania ludzi w dawnych wyrobiskach w celach rekreacyjnych czy leczniczych.
"Nawet nie chcę sobie wyobrazić, że mogłoby dojść do jakiegoś górniczego nieszczęścia z udziałem turystów czy kuracjuszy sanatoryjnych. Trudno przewidzieć, jak w takich warunkach prowadzony akcję ratowniczą, gdyby zdarzył się prawdziwy pożar. Wyniki kontroli w +Guido+ były bardzo niepokojące. W kopalniach +Wieliczka+ i +Bochnia+ są inne problemy, dotyczące np. odwadniania" - wskazał Litwa.
Zespół ma m.in. do wiosny przyszłego roku opracować propozycje wymagań dotyczących bezpiecznego prowadzenia ruchu w zabytkowych kopalniach, przeanalizować stan prawny w tym zakresie i zarekomendować propozycje zmian, a także przygotować standardy dotyczące wentylacji wyrobisk, ewakuacji osób, maksymalnej liczby osób przebywających jednocześnie pod ziemią czy minimalnej liczby przewodników przypadających na jedną grupę podczas podziemnego zwiedzania. Ustalone mają być też szczegółowe zasady prowadzenia akcji ratowniczych, sposobu alarmowania, wyznaczania strefy zagrożenia itp.
Nadzór górniczy tworzy standardy bezpieczeństwa w zabytkowych kopalniach
Obecne standardy bezpieczeństwa, obowiązujące w zabytkowych kopalniach i górniczych wyrobiskach wykorzystywanych do celów leczniczych lub rekreacyjnych, są niewystarczające - ocenia nadzór górniczy. Powstał zespół, który ma zaproponować zmiany w tym zakresie.