Przejście z etapu edukacji na rynek pracy jest dla młodych osób trudnym krokiem – szczególnie w niesprzyjającej sytuacji demograficznej i makroekonomicznej.
Pod koniec 2010 r. stopa bezrobocia młodzieży do 25. roku życia w Polsce wynosiła 21,9 proc. – wobec 16,1 proc. w 2008 r. i 21,2 proc. w 2009 r. Ponadto, nadal pozostaje wyższa niż średnia w UE, która wynosi 20,3 proc. W styczniu 2011 w urzędach pracy zarejestrowanych było 466,4 tys. osób, których wiek nie przekraczał 25 lat. To prawie jedna czwarta wszystkich bezrobotnych. Dane te pokazują, że konsekwencje recesji gospodarczej z lat 2009-2010/11, uderzają najmocniej w młodych. Jak wynika z raportu „Młodzi 2011”, wskaźniki bezrobocia, aktywności zawodowej i zatrudnienia są o wiele bardziej korzystne dla dorosłych niż dla młodzieży. Regulacje prawne i preferencje pracodawców sprawiają, że nawet ci spośród młodych, którzy stają jedną nogą na rynku pracy, nie mogą liczyć na stabilne zatrudnienie. W czasach finansowych napięć firmy koncentrują się na redukcji programów zatrudnienia. W dodatku pracodawcy stawiają na lepiej wykwalifikowanych specjalistów, bardziej doświadczonych, odpowiedzialnych. – Młode osoby mają zupełnie inne oczekiwania. Kiedy nie maja nowych wyzwań, szybko się nudzą, ich motywacja spada, a w efekcie częściej niż osoby dorosłe zmieniają pracę. Stąd mniejsze zainteresowanie pracodawców. Jednak firmy mogą na tym sporo stracić. Młodzi wnoszą dużo energii, nowych pomysłów, mają większa siłę przebicia – mówi Anna Wicha, dyrektor generalny Adecco Poland.
Źródło: inf. pras. Adecco, stan z dnia 8 grudnia 2011 r.