Szerszą ochronę prawną ma zagwarantować modyfikacja zapisu w kodeksie karnym, że kto narusza prawa „osoby wykonującej pracę zarobkową" wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Ponadto proponuje się skreślenie przesłanek odpowiedzialności karnej polegających na złośliwości albo uporczywości w naruszaniu praw pracownika. Zatem każdy, kto będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża osobę wykonującą pracę zarobkową na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ma podlegać karze pozbawienia wolności do 3 lat.
Czytaj: Będą ostrzejsze kary za zatrudnianie pracowników na czarno
- To zły zapis. Obecne rozwiązania są wystarczające. Przepisy kodeksu pracy szeroko określają standardy ochronne zabezpieczone zasadą uprzywilejowania pracownika oraz normują odpowiedzialność osób naruszających te prawa. Stąd pojawia się wątpliwość, na ile zasadne jest wzmacnianie penalizacji omawianych naruszeń w prawie karnym - mówi dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Konfederacja Lewiatan negatywnie ocenia propozycję dotyczącą tego, że pracodawca ma wręczać na piśmie umowę o pracę przed dopuszczeniem pracownika do pracy. Proponowany zapis należy odrzucić. Wystarczająca jest obecna regulacja stanowiąca o tym, że jeżeli umowa o pracę nie została zawarta z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca powinien, najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez pracownika, potwierdzić mu na piśmie ustalenia co do stron umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków. Istnieją podstawy prawne do dokonywania kontroli i nakładania na pracodawców sankcji za nieprzestrzeganie przepisów i naruszanie praw pracowniczych. W myśl art. 281 k.p. kto, będąc pracodawcą lub działając w jego imieniu nie potwierdza na piśmie zawartej z pracownikiem umowy o pracę podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł.
- Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym interesy pracownika są dostatecznie chronione, gdyż w ciągu pierwszej dniówki pracodawca jest zobligowany do pisemnego potwierdzenia umowy o pracę, którą strony zawarły. Natomiast pracodawca ma możliwość dopełnienia wymaganych formalności w ciągu dnia, co stanowi ułatwienie dla dużych firm, o złożonej strukturze organizacyjnej lub gdy główna siedziba jest oddalona od miejsca wykonywania pracy przez pracownika. Ponadto, coraz częstszą praktyką jest prowadzenie dokumentacji kadrowo-księgowej firmy przez podmioty zewnętrzne - dodaje dr Grażyna Spytek-Bandurska.
Czytaj: Polacy są zmuszeni do pracy na czarno
Zatrudnienie „na czarno" jest naganne, gdyż powoduje nieuczciwą konkurencję i rodzi negatywne skutki społeczne. Jednak najpierw konieczne jest dokonanie rozeznania w sprawie i zastanowienie się, jak można temu zjawisku przeciwdziałać w świetle istniejącego stanu prawnego. Uzasadnienie nie wyjaśnia wielu wątpliwości i pytań, jakie pojawiają się w trakcie analizy proponowanego rozwiązania. W opinii Konfederacji Lewiatan zaostrzanie sankcji nie zwiększy poziomu ochrony pracy osób zatrudnionych i nie doprowadzi do poprawy sytuacji na rynku pracy.