Kilka dni temu obchodzony był Światowy Dzień Ofiar Wypadków przy Pracy. Wprawdzie w Polsce z roku na rok w pracy zdarza się coraz mniej tego typu zdarzeń, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. W ocenie Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP) należy przeznaczać więcej środków na prewencję.
W 2008 roku wypadkom przy pracy uległo w Polsce 104 tysiące zatrudnionych. Rok później już 17 tysięcy mniej. Zmalała także - z 520 do 401 - liczba ofiar śmiertelnych. „Jest lepiej, ale nadal na działania prewencyjne przeznaczamy za mało środków. Prewencja wypadkowa jest bowiem istotną częścią systemu ubezpieczenia społecznego, a prawidłowo prowadzona, przy odpowiednich nakładach może w znaczącym stopniu obniżyć wydatki z tytułu tego ubezpieczenia” – uważa Magdalena Janczewska, ekspert ds. społeczno – gospodarczych KPP.
Zgodnie z art. 37 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, wysokość nakładów na prewencję wypadkową określa corocznie ustawa budżetowa. Maksymalnie jest to kwota równoważna 1% należnych składek na ubezpieczenie wypadkowe, przewidzianych w planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na dany rok. „Ustawa nie wyznacza jednak żadnego minimum. Oznacza to więc tak naprawdę bagatelizowanie roli prewencji wypadkowej w obowiązującym systemie” – uważa Janczewska. Świadczy o tym dobitnie wielkość przeznaczanych na nią środków w porównaniu z innymi krajami Europy. W ustawie budżetowej na 2009 r. na prewencję wypadkową przewidziano 6 mln 750 tys. zł. Oznacza to, że planowane nakłady na prewencję wypadkową wyniosły w 2009 r. 0,12% przypisanych składek na fundusz wypadkowy w danym roku budżetowym. Czyli na jednego ubezpieczonego nawet 300-krotnie mniej niż w takich krajach jak Francja czy Niemcy. Tymczasem szacuje się, że w Polsce koszty społeczne ponoszone nie tylko przez ZUS, ale również przez Narodowy Fundusz Zdrowia, pracodawców i poszkodowanych wynoszą nawet 19 mld złotych. Dlatego potrzeba opracowania nowej regulacji, która wzmocni skuteczność obowiązującego systemu i określi minimalny poziom nakładów oraz stopniowo będzie obligowała do zwiększenia środków na prewencję. „Uznajemy, że strategia zawarta w projekcie ustawy określenia minimum na poziomie 0,5% przychodów ze składek na ubezpieczenie wypadkowe z dojściem do 1% nie później niż w 2015 r. jest jak najbardziej słuszna” – mówi Janczewska. Zdaniem KPP należy także nałożyć na Zakład Ubezpieczeń Społecznych obowiązek przygotowywania 3-letnich planów zadaniowych dotyczących prewencji. Taki zapis zobliguje bowiem ZUS do działań prewencyjnych z prawdziwego zdarzenia oraz długofalowego planowania programów z zakresu prewencji. „Uważamy, że tylko przemyślana strategia może zaowocować wzrostem świadomości i zmniejszeniem liczby wypadków przy pracy” – podsumowuje Janczewska.
W 2008 roku wypadkom przy pracy uległo w Polsce 104 tysiące zatrudnionych. Rok później już 17 tysięcy mniej. Zmalała także - z 520 do 401 - liczba ofiar śmiertelnych. „Jest lepiej, ale nadal na działania prewencyjne przeznaczamy za mało środków. Prewencja wypadkowa jest bowiem istotną częścią systemu ubezpieczenia społecznego, a prawidłowo prowadzona, przy odpowiednich nakładach może w znaczącym stopniu obniżyć wydatki z tytułu tego ubezpieczenia” – uważa Magdalena Janczewska, ekspert ds. społeczno – gospodarczych KPP.
Zgodnie z art. 37 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, wysokość nakładów na prewencję wypadkową określa corocznie ustawa budżetowa. Maksymalnie jest to kwota równoważna 1% należnych składek na ubezpieczenie wypadkowe, przewidzianych w planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na dany rok. „Ustawa nie wyznacza jednak żadnego minimum. Oznacza to więc tak naprawdę bagatelizowanie roli prewencji wypadkowej w obowiązującym systemie” – uważa Janczewska. Świadczy o tym dobitnie wielkość przeznaczanych na nią środków w porównaniu z innymi krajami Europy. W ustawie budżetowej na 2009 r. na prewencję wypadkową przewidziano 6 mln 750 tys. zł. Oznacza to, że planowane nakłady na prewencję wypadkową wyniosły w 2009 r. 0,12% przypisanych składek na fundusz wypadkowy w danym roku budżetowym. Czyli na jednego ubezpieczonego nawet 300-krotnie mniej niż w takich krajach jak Francja czy Niemcy. Tymczasem szacuje się, że w Polsce koszty społeczne ponoszone nie tylko przez ZUS, ale również przez Narodowy Fundusz Zdrowia, pracodawców i poszkodowanych wynoszą nawet 19 mld złotych. Dlatego potrzeba opracowania nowej regulacji, która wzmocni skuteczność obowiązującego systemu i określi minimalny poziom nakładów oraz stopniowo będzie obligowała do zwiększenia środków na prewencję. „Uznajemy, że strategia zawarta w projekcie ustawy określenia minimum na poziomie 0,5% przychodów ze składek na ubezpieczenie wypadkowe z dojściem do 1% nie później niż w 2015 r. jest jak najbardziej słuszna” – mówi Janczewska. Zdaniem KPP należy także nałożyć na Zakład Ubezpieczeń Społecznych obowiązek przygotowywania 3-letnich planów zadaniowych dotyczących prewencji. Taki zapis zobliguje bowiem ZUS do działań prewencyjnych z prawdziwego zdarzenia oraz długofalowego planowania programów z zakresu prewencji. „Uważamy, że tylko przemyślana strategia może zaowocować wzrostem świadomości i zmniejszeniem liczby wypadków przy pracy” – podsumowuje Janczewska.