W sumie skargi złożyło do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ok. 130 polskich rodziców. Pierwszą z nich Trybunał rozpatrzył we wrześniu 2009 r. Kolejne wyroki zapadły w październiku br. w sprawie dziesięciorga rodziców. Trybunał orzekł na ich rzecz od 8 tys. do 12 tys. euro odszkodowania. We wtorek Trybunał zajął się skargami kolejnych dwanaściorga rodziców.
Wszystkie rozpatrywane sprawy dotyczą decyzji tego samego - rzeszowskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Oddział ten najpierw w 2001 r., na podstawie zaświadczeń lekarskich, przyznał wcześniejsze emerytury (tzw. EWK) rodzicom opiekującym się dziećmi chorymi m.in. ma astmę, skoliozę, przewlekłe alergie, a następnie rok później odebrał im prawo do tego świadczenia. ZUS spytał bowiem o opinię głównego lekarza orzecznika, a ten w każdej z tych spraw stwierdził, że na podstawie zebranych dokumentów nie można uznać, iż dziecko wymaga stałej opieki rodzica i że schorzenie można zaliczyć do chorób wymienionych w rozporządzeniu Rady Ministrów z 15 maja 1989 r. To na podstawie tego rozporządzenia były przyznawane wcześniejsze emerytury.
Tymczasem rodzice, zaraz po uzyskaniu prawa do emerytury, rezygnowali z pracy, by opiekować się chorymi dziećmi. Jedna z takich spraw dotyczyła we wtorek Zofii Sikory, która przez prawie trzydzieści lat (od 1974 r.) pracowała i płaciła składki. W 2001 r. złożyła wniosek do ZUS o przyznanie jej prawa do wcześniejszej emerytury ze względu na konieczność opieki na córką chorą na atopowe zapalenie skóry i astmę. Początkowo ZUS przyznał jej emeryturę w wysokości 512 zł, ale rok później, po konsultacji z głównym lekarzem orzecznikiem, stwierdził, że dziewczynka nie wymaga stałej opieki. Kobieta odwołała się do sądu w Rzeszowie, ale ten oddalił jej odwołanie. Podobnie zrobiły: sąd apelacyjny i Sąd Najwyższy.
Sikora wniosła więc skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zarzuciła polskim władzom naruszenie art. 1 protokołu nr 1 do konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Zgodnie z tym przepisem każda osoba ma prawo do poszanowania swego mienia i nikogo nie można pozbawiać własności, chyba że przemawia za tym interes publiczny.
We wtorek, rozpatrując każdą z dwunastu skarg, ETPC orzekł, że Polska naruszyła ten przepis. Trybunał uznał, że decyzje rzeszowskiego ZUS o cofnięciu prawa do wcześniejszej emerytury, podtrzymane następnie przez polskie sądy, były naruszeniem prawa do własności w rozumieniu art. 1 protokołu nr 1 do konwencji. Z tego powodu Trybunał zasądził na rzecz skarżących rodziców od 7 tys. do 12 tys. euro odszkodowania.
W uzasadnieniu wyroków Trybunał podkreślił, że zwłaszcza tam, gdzie w grę wchodzą podstawowe prawa człowieka, w tym prawo własności, władze publiczne muszą działać szybko i w spójny sposób, a w sprawach o żywotnym znaczeniu dla osób fizycznych, takich jak świadczenia socjalne - także ze szczególną starannością. Wymaga tego zasada tzw. dobrego rządzenia - podkreślił ETPC w jednym z wtorkowych wyroków.
Trybunał podkreślił, że po decyzji o przyznaniu emerytury rodzice świadomie rezygnowali z pracy. Wziął też pod uwagę to, że niektórzy z nich nie są już w młodym wieku, mieszkają w rejonie zagrożonym szczególnie wysokim bezrobociem (Podkarpacie), gdzie znalezienie nowego zatrudnienia jest wyjątkowo trudne.
Problemem odpowiedzialności ZUS za swoje wcześniejsze błędne decyzje zajmował się także polski Trybunał Konstytucyjny. W wyroku z 28 lutego 2012 r. (sygn. K 5/11) stwierdził, że ZUS nie może dowolnie odebrać raz przyznanej emerytury lub renty, jeśli inaczej oceni te same dowody, na podstawie których wcześniej przyznał świadczenie. Lutowy wyrok TK nie dotyczył jednak bezpośrednio rodziców, którym w 2002 r. ZUS odebrał wcześniejszą emeryturę z tytułu opieki nad dziećmi wymagającymi stałej opieki. Wówczas obowiązywały inne przepisy, których Trybunał Konstytucyjny w swoim lutowym wyroku nie rozpatrywał.