Podstawową barierą dla kobiet na rynku pracy są ich obowiązki opiekuńcze, wykonywane z racji przypisanej im historycznie roli. Mowa tutaj o opiece nad dziećmi i osobami starszymi. Zgodnie z badaniami, około 40 proc. bezrobotnych kobiet jest nieaktywnych zawodowo właśnie z tego względu. Dla porównania, takich mężczyzn jest tylko 26 proc.
Polska a Europa
Dr Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, europosłanka z Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia, była minister ds. równego traktowania przy Kancelarii Premiera, przyznała, że dzisiejszy rynek pracy jest bardziej przyjazny kobietom niż jeszcze dwadzieścia lat temu. „Do wykonywania wielu dzisiejszych zawodów potrzebne są miękkie umiejętności, w które wyposażone są przede wszystkim kobiety” – tłumaczyła posłanka. Dodała również, że Unia Europejska wydała szereg dyrektyw dotyczących równouprawnienia kobiet w miejscu pracy, m.in. dyrektywę 2006/54/WE w sprawie równego traktowania w dziedzinie zatrudnienia i pracy, lecz mimo to istnieją poważne zastrzeżenia, co do ich realizacji przez państwa członkowskie. Konieczny jest zatem skuteczny mechanizm ich egzekwowania.
Dzięki rozpoczętej w 1997 r. procedurze akcesyjnej Polski do UE polskie prawo zostało skierowane na tory równouprawnienia i dotychczas wprowadzono wiele przepisów poprawiających sytuację kobiet na rynku pracy. Na przedsiębiorców został nałożony obowiązek realizacji europejskich regulacji dot. prawa antydyskryminacyjnego. Najlepszym odzwierciedleniem pozytywnych zmian są dane mówiące o tym, że w latach 2004-2014 udział kobiet w rynku pracy wzrósł aż o 9 proc. Mimo to wciąż zbyt wiele kwestii nie jest jeszcze uregulowanych lub są one zbyt głęboko osadzone w tradycji.
Urlopy macierzyńskie
Nie we wszystkich krajach UE istnieje rozwiązanie prawne znane pod nazwą urlopów ojcowskich ("Urlopy dla ojców w kontekście różnych modeli polityki rodzinnej w Europie"). W Polsce ojcowie mogą wykorzystać 14 dni na opiekę nad nowonarodzonym dzieckiem. Jednak zakorzenione w kulturze stereotypy mówiące o matce wyposażonej przez naturę w instynkt macierzyński predestynujący ją do opieki nad potomstwem sprawiają, że wykorzystanie w praktyce danej przez parlament możliwości jest mało popularne. Tym bardziej, że ojcowie nie zawsze mogą liczyć na akceptację pracodawcy. Radczyni prawna i wiceprezeska Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego Karolina Kędziora spotkała się z sytuacją, kiedy mężczyzna złożył wniosek o udzielenie urlopu tacierzyńskiego i automatycznie został zwolniony z pracy. To sytuacja, z którymi kobiety mają do czynienia znacznie częściej.
W najgorszej sytuacji pozostają małe przedsiębiorstwa, dla których matka na urlopie macierzyńskim to proporcjonalnie większy problem niż w średnich i dużych firmach. Stąd eksperci wskazują na potrzebę wypracowania rozwiązań systemowych dla małych przedsiębiorstw, by mogły zatrudniać kobiety bez obaw o to, czy będą chciały założyć rodzinę. Bez ustawy, która zapewni pomoc finansową małym i średnim przedsiębiorstwom, gdy pracownik przebywa na urlopie rodzicielskim, postawy dyskryminujące nadal będą się szerzyć, ponieważ takie przedsiębiorstwa nie mogą sobie pozwolić na wysokie koszty utrzymania pracownika na urlopie.
Prawo pracy a ekonomia
Dowiedz się więcej z książki | |
Uprawnienia rodzicielskie po nowelizacji kodeksu pracy
|
Prezeska Międzynarodowego Forum Kobiet przy SGH dr Ewa Rumińska-Zimny podkreśliła, że bez zmian w myśleniu ekonomicznym nie można mówić o skutecznych rozwiązaniach systemowych. Przypomniała również, że ekonomia to dziedzina stworzona przez mężczyzn i dla mężczyzn. W XVIII wieku, kiedy powstawały klasyczne teorie ekonomiczne, kobiety nie należały do rynku pracy. Tylko mężczyźni zajmowali się pracą zarobkową, a podstawowym i tak naprawdę jedynym zajęciem kobiet była opieka nad domem. Wyjątek od tej reguły dotyczy klasy robotniczej, w której kobiety na równi z mężczyznami ciężką pracą zarabiały na życie. Jednak istnieją fundamentalne różnice między obiema płciami, tj. nierówności płacowe. Należy pamiętać również o fakcie, że w XVIII wieku kobiety nie posiadały jeszcze prawa głosu, co wykluczało możliwość wpływu na jakiekolwiek rozwiązania systemowe. Te powody argumentują tezę dr Rumińskiej-Zimny o ekonomii jako męskiej sferze nauki. Stąd właśnie konieczność postępowego myślenia i dostrzeżenia kobiet pracujących za drzwiami własnych domów.