Przedstawiciele KOBE zaprezentowali na konferencji prasowej "Obywatelski Kontrraport" do rządowego przeglądu systemu emerytalnego.
Pod koniec czerwca ministrowie pracy i finansów zarekomendowali przekazanie do konsultacji społecznych trzech propozycji zmian w systemie emerytalnym oraz propozycję wypłat emerytur z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Propozycje zakładają: likwidację obligacyjnej części OFE, dobrowolność udziału w OFE i dobrowolność udziału w OFE z dodatkową składką (tzw. "dobrowolność plus"). Zdaniem autorów rekomendacji zmiany - bez względu na to, który wariant zostanie wybrany - korzystnie wpłyną na wysokość emerytur, zapewnią dopływ środków do gospodarki, przyczynią się do obniżenia długu publicznego i zrównoważenia funduszu emerytalnego w ZUS. Zmiany mają też doprowadzić do prawdziwej konkurencji między OFE.
Przewodniczący KOBE prof. Marian Wiśniewski przedstawiając analizę rządowego raportu mówił, że jest on płytki i bardzo powierzchowny. Dodał, że dokument ten jest wyraźnie stronniczy i został przygotowywany tak, by udowodnić, że OFE są instytucją marnotrawną i przynoszącą szkody. "Choć nie jest to wprost napisane, wszystkie trzy zaproponowane warianty zmierzają prędzej czy później do likwidacji OFE" - dodał Wiśniewski.
Eksperci z KOBE zarzucili rządowemu raportowi m.in., że pomija kwestie wpływu demografii oraz zmian na rynku pracy na wysokość emerytur z ZUS.
Obecny na konferencji dr Maciej Bukowski z SGH mówił natomiast o licznych błędach metodologicznych. Chodzi m.in. o porównywanie stóp zwrotu z OFE ze stopami waloryzacji w ZUS. Wskazał, że aby udowodnić wyższość waloryzacji w ZUS, w przeglądzie porównano ze sobą mierniki nieporównywalne. W rzeczywistości, jak stwierdził ekspert KOBE, przy metodologicznie poprawnym porównaniu, OFE wykazują wyższą efektywność w pomnażaniu składek niż ZUS.
"Zachęcam specjalistów do sprawdzenia naszych wyliczeń" - powiedział Bukowski.
Prof. Wojciech Otto z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział natomiast o kosztach funkcjonowania Powszechnych Towarzystw Emerytalnych (PTE), które zarządzają OFE. Jak mówił, powtarzane jest, że PTE uszczupliły aktywa OFE o 17,4 mld zł. "Ta kwota jest często utożsamiana z korzyściami PTE" - wskazał. Podkreślił, że nie jest to jednak prawdą, gdyż w latach 2000-2012 PTE zarobiły na czysto 5,1 mld zł. Dodał, że pozostała część z 17,4 mld zł pochłonęły podatki oraz opłaty m.in. na rzecz KNF czy ZUS.
Jak ocenił przewodniczący KOBE, rządowy raport należy poprawić, a przedłożone propozycje zmian w OFE napisać od nowa.
Eksperci z KOBE poinformowali też o swoich rekomendacjach. Ich zdaniem, aby poprawić funkcjonowanie OFE należałoby wdrożyć rozwiązania zaproponowane w raporcie zespołu ministra Michała Boniego z 2010 r. Chodzi m.in. o: silniejsze powiązanie przychodów PTE z ich wynikami inwestycyjnymi. Dodatkowo eksperci radzili, by utrzymać zapisy ustawy z 2011 r. dotyczące stopniowego podnoszenia składki emerytalnej przekazywanej do OFE do poziomu 3,5 proc. w 2017 r. KOBE proponuje też, aby wypłatami emerytur z filaru kapitałowego nie zajmował się ZUS, jak rekomendowały resorty pracy i finansów, ale np. PTE.
Komitet Obywatelski ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego powstał na początku maja. Jego przewodniczący, prof. Marian Wiśniewski mówił na początku maja, że broni on kapitałowego systemu emerytalnego, ale nie zamierza bronić Powszechnych Towarzystw Emerytalnych, prywatnych spółek zarządzających OFE, do których funkcjonowania ma wiele zastrzeżeń.
W skład Komitetu weszli m.in.: prof. Marian Wiśniewski z Uniwersytetu Warszawskiego, Maciej Bitner (główny ekonomista Wealth Solutions), dr Maciej Bukowski ze Szkoły Głównej Handlowej, prof. Stanisław Gomułka (główny ekonomista BCC), prof. Mirosław Gronicki (były minister finansów), Jeremi Mordasewicz (doradca zarządu Konfederacji Lewiatan), prof. Wojciech Otto (UW), sędzia Jerzy Stępień (były prezes Trybunału Konstytucyjnego), prof. Urszula Sztanderska (UW).