Do odrzucenia weta prezydenta potrzeba 3/5 głosów, koalicja PO- PSL nie ma takiej większości.
Prezydent Lech Kaczyński zawetował w poniedziałek rządową ustawę o emeryturach pomostowych. Ocenił, że jest ona niesprawiedliwa i niezgodna z konstytucją. Związki zawodowe są zadowolone z decyzji prezydenta; przedsiębiorcy ją krytykują.
Zdaniem KIG, „jeżeli wcześniejsze emerytury nie zostaną ograniczone, to w końcu nie będzie komu pracować na wciąż młodszych emerytów".
Według unijnego biura statystycznego Eurostat w 2035 r. w Polsce będzie 24,2 proc. osób powyżej 65. roku życia, a w 2060 r. aż 36,2 proc. Obecny system wcześniejszych emerytur stanowi - w wielu wypadkach - niczym nie uprawnione przywileje, za które płacą wszyscy podatnicy - podkreśla KIG.
„Obowiązujący system wcześniejszych emerytur wygasa z końcem 2008 roku. W przypadku odrzucenia przez Sejm lub zawetowania przez prezydenta projektu reformy, od 1 stycznia 2009 r. szereg grup zawodowych - które z punktu widzenia kryteriów medycznych powinny być uprawnione - zostanie pozbawionych możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę" - dodano.
Według Izby, „związki zawodowe - kosztem własnych, partykularnych i politycznych interesów - nie dostrzegają konieczności wprowadzenia reformy systemu wcześniejszych emerytur". „Ta krótkowzroczność prowadzi wprost do załamania się całego systemu emerytalnego" - podkreśla KIG.
Z opublikowanego w lutym br. przez Forum Obywatelskiego Rozwoju raportu „Ile kosztują nas wcześniejsze emerytury?" wynika, że fakt przejścia części osób w 2006 roku na wcześniejszą emeryturę kosztował państwo 8,2 mld zł. „Obciążenie z tego tytułu dla każdego pracującego wynosi miesięcznie 210 zł (2520 zł rocznie)" - podkreśla Izba.
Ustawa o emeryturach pomostowych przewiduje, że po 1 stycznia 2009 r. na wcześniejszą emeryturę mogłoby przejść czterokrotnie mniej osób niż wynikałoby to z obowiązujących przepisów. Byłoby to około 250 tys. osób, reprezentujących około 40 zawodów, zamiast około 1 mln osób. Prawo to straciłoby większość nauczycieli, część kolejarzy, artyści, dziennikarze oraz kierowcy ciężarówek.
Prezydent Lech Kaczyński zawetował w poniedziałek rządową ustawę o emeryturach pomostowych. Ocenił, że jest ona niesprawiedliwa i niezgodna z konstytucją. Związki zawodowe są zadowolone z decyzji prezydenta; przedsiębiorcy ją krytykują.
Zdaniem KIG, „jeżeli wcześniejsze emerytury nie zostaną ograniczone, to w końcu nie będzie komu pracować na wciąż młodszych emerytów".
Według unijnego biura statystycznego Eurostat w 2035 r. w Polsce będzie 24,2 proc. osób powyżej 65. roku życia, a w 2060 r. aż 36,2 proc. Obecny system wcześniejszych emerytur stanowi - w wielu wypadkach - niczym nie uprawnione przywileje, za które płacą wszyscy podatnicy - podkreśla KIG.
„Obowiązujący system wcześniejszych emerytur wygasa z końcem 2008 roku. W przypadku odrzucenia przez Sejm lub zawetowania przez prezydenta projektu reformy, od 1 stycznia 2009 r. szereg grup zawodowych - które z punktu widzenia kryteriów medycznych powinny być uprawnione - zostanie pozbawionych możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę" - dodano.
Według Izby, „związki zawodowe - kosztem własnych, partykularnych i politycznych interesów - nie dostrzegają konieczności wprowadzenia reformy systemu wcześniejszych emerytur". „Ta krótkowzroczność prowadzi wprost do załamania się całego systemu emerytalnego" - podkreśla KIG.
Z opublikowanego w lutym br. przez Forum Obywatelskiego Rozwoju raportu „Ile kosztują nas wcześniejsze emerytury?" wynika, że fakt przejścia części osób w 2006 roku na wcześniejszą emeryturę kosztował państwo 8,2 mld zł. „Obciążenie z tego tytułu dla każdego pracującego wynosi miesięcznie 210 zł (2520 zł rocznie)" - podkreśla Izba.
Ustawa o emeryturach pomostowych przewiduje, że po 1 stycznia 2009 r. na wcześniejszą emeryturę mogłoby przejść czterokrotnie mniej osób niż wynikałoby to z obowiązujących przepisów. Byłoby to około 250 tys. osób, reprezentujących około 40 zawodów, zamiast około 1 mln osób. Prawo to straciłoby większość nauczycieli, część kolejarzy, artyści, dziennikarze oraz kierowcy ciężarówek.