Wydawana w Monachium gazeta powołuje się opinię KE sporządzonej dla Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu w związku z toczącym się tam procesem z powództwa mieszkającej w Niemczech Rumunki.
Jak twierdzi "SZ", KE zakwestionowała podstawowy przepis z niemieckiego kodeksu socjalnego uniemożliwiający obywatelom krajów UE uzyskanie zasiłków socjalnych dla bezrobotnych - tzw. pakietu świadczeń Hartz IV. Komisja Europejska uznała, że przepis ten jest niezgodny z prawem europejskim.
Przedmiotem krytyki jest przede wszystkim zasadnicze wykluczenie cudzoziemców, którzy przyjechali do Niemiec z innych powodów niż podjęcie pracy, z systemu pomocy socjalnej. Przepisy niemieckie przewidują zasiłki tylko dla pracowników lub osób prowadzących indywidualną działalność gospodarczą. Według "SZ" KE domaga się, by niemieckie władze rozpatrywały każdy przypadek indywidualnie.
Jeżeli sędziowie Trybunału w Luksemburgu przychylą się do stanowiska KE, to imigranci będą mieli w przyszłości znacznie większe szanse na uzyskanie niemieckich świadczeń - czytamy w "SZ". Podstawowa stawka świadczenia Hartz IV wynosi 382 euro miesięcznie. Zasiłek obejmuje dodatkowo dotację na czynsz i szereg innych świadczeń.
Trybunał rozpatruje obecnie skargę 24-letniej Rumunki, która od 2010 roku mieszka wraz ze swoim małym dzieckiem na stałe w Niemczech. Kobieta otrzymuje dodatek na dziecko, jednak jej wniosek o przyznanie jej świadczeń w ramach pakietu Hartz IV został rozpatrzony odmownie w związku z brakiem działań świadczących o poszukiwaniu pracy. Rumunka odwołała się od tej decyzji, zaś sąd pracy w Lipsku przekazał jej sprawę do Luksemburga.
Niemiecki rząd podtrzymuje dotychczasowe stanowisko, zgodnie z którym bezrobotni obcokrajowcy są zasadniczo wykluczeni z systemu świadczeń socjalnych. Berlin odmawia też czasochłonnego sprawdzania każdego wniosku.
Jak pisze "SZ", informacje o stanowisku KE w sprawie świadczeń socjalnych dla obywateli UE przyczynią się do zaostrzenia toczącej się od kilku tygodni dyskusji o skutkach otwarcia rynku pracy dla Rumunów i Bułgarów. Jedna z trzech partii koalicji rządowej - bawarska CSU ostrzega przed zalewem Niemiec przez uciekających przed niedostatkiem w ich krajach Bułgarów i Rumunów oraz przed wyłudzaniem przez nich świadczeń socjalnych. CSU domaga się zaostrzenia przepisów, w tym prawa do deportacji osób, które przyłapano na nadużyciach. Chadecy z CSU propagują hasło "Kto oszukuje, ten wylatuje".
Z Berlina Jacek Lepiarz