Dokument przedstawił w czwartek komisarz UE ds. zatrudnienia i polityki społecznej Laszlo Andor. Wskazywał, że chociaż między państwami Europy Środkowo-Wschodniej występują duże różnice, to wszystkie, z wyjątkiem Słowenii, mają słabe i niezintegrowane organizacje odpowiedzialne za dialog pomiędzy pracownikami i pracodawcami.
I tak w Polsce i Czechach w sektorze publicznym do związków zawodowych należy ok. 10 proc. pracowników, a w skali całego kraju - ok. 20 proc. W Finlandii czy Danii 80-90 proc. pracowników sektora publicznego to związkowcy. Jednocześnie ok. 70 proc. wszystkich pracowników tych krajów należy do związków zawodowych.
W Europie Środkowo-Wschodniej zaobserwowano również dużo mniejszą aktywność organizacji zrzeszających pracodawców.
Komisja Europejska wskazuje ponadto, że np. w Belgii, Francji, Holandii i Hiszpanii związki zawodowe uczestniczyły w procesie reformowania systemu emerytalnego, a w państwach Europy Środkowo-Wschodniej rola partnerów społecznych była minimalna, co prowadziło do konfliktów.
Zdaniem komisarza Andora trwający kryzys gospodarczy stanowi poważne wyzwanie dla dialogu pomiędzy pracownikami, pracodawcami oraz rządami. "W sytuacji obniżonego popytu, rosnących podatków i cięć w wydatkach publicznych dialog społeczny znajduje się pod coraz większą presją. Jeśli mamy wyjść z tego kryzysu, zachowując korzyści płynące z europejskiego modelu społecznego, potrzebujemy wzmocnienia roli partnerów społecznych na wszystkich szczeblach" - podkreślił Andor.
Komisarz zwrócił uwagę, że "dobrze ustrukturyzowany dialog społeczny jest również niezbędny, aby stawić czoło wyzwaniu, jakie stanowią zmiany demograficzne w celu stworzenia lepszych warunków pracy (...). Dialog społeczny trzeba umocnić w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie jest on obecnie znacznie słabszy".
Z Brukseli Łukasz Osiński