W czwartek przypada Europejski Dzień Równości Wynagrodzeń, który "przypomina nam o nierównej sytuacji kobiet na rynku pracy pod względem wynagrodzeń" - podkreśliła w komunikacie komisarz ds. sprawiedliwości i praw obywatelskich Viviane Reding.
"Zasada równości wynagrodzeń dla pracowników płci męskiej i żeńskiej za taką samą pracę jest zapisana w traktatach UE od 1957 r." - zaznaczyła komisarz.
W 2010 r. we wszystkich krajach członkowskich średnia różnica wynosiła 16,2 proc. Komisja zaznacza, że dane te świadczą o nieznacznej tendencji spadkowej w porównaniu z poprzednimi latami, w których średnia ta wynosiła 17 proc.
Jednocześnie zdaniem KE spadek ten nie jest dowodem na realne zmniejszenie się nierówności, lecz jest związany przede wszystkim z kryzysem gospodarczym, który najbardziej uderzył w te sektory, w których mężczyźni stanowili większość zatrudnionych, np. w budownictwo.
W komunikacie KE chwali m.in. inicjatywę niemieckiej grupy medialnej Axel Springer, która w 2010 r. rozpoczęła projekt mający na celu zwiększenie liczby kobiet na stanowiskach kierowniczych do 30 proc. w ciągu 5-8 lat.
21 marca w Brukseli odbędzie się forum biznesowe, podczas którego 150 firm będzie wymieniało się doświadczeniami w kwestiach eliminowania przyczyn różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn.
KE przygotowuje też obecnie raport dotyczący wdrożenia dyrektywy z 2006 r. dotyczącej równości wynagrodzeń. Ma on zostać przyjęty latem 2013 r.