Kiedyś była wpisana w zawód nauczyciela, dzisiaj jest tylko dla wybranych. Karta Nauczyciela - bo o niej mowa - znika z nauczycielskiego krajobrazu. Samorządowcy bronią się przed nią jak tylko mogą. Lawinowo rośnie liczba pedagogów zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę, choć nie jest to zgodne z prawem.
Karta Nauczyciela będzie luksusem?
Lawinowo rośnie liczba pedagogów zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę, choć nie jest to zgodne z prawem - wskazuje FZZ i ostrzega - od września umów o pracę będzie jeszcze więcej, bo do szkół trafią asystenci nauczycieli.
Powoli kończą się nauczycielskie przywileje. Samorządowcy ich nie lubią, bo pedagogom muszą płacić za dwa miesiące wakacji, ferie i święta, choć pozostałe grupy zawodowe mogą jedynie o tym pomarzyć. Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie mnożyli więc problemy, by na rządzie wymusić zmiany. Częściowo im się to udało. Niedawno senatorowie przegłosowali nowelizację ustawy o systemie oświaty. Według nowych przepisów od września tego roku dyrektorzy szkół podstawowych będą mogli zatrudniać asystentów nauczycieli, jednak z pominięciem Karty Nauczyciela. Kwalifikacje asystentów nauczycieli niczym nie będą się różnić od kwalifikacji nauczycieli i tu zaczyna się problem - uważa Forum Związków Zawodowych (FZZ).
Związkowcy twierdzą, że to furtka dla samorządowców, by raz na zawsze rozprawić się z Kartą Nauczyciela. Nie jest wykluczone, że w przyszłości miejsce nauczycieli będą mogli zastąpić asystenci - tańsi i bardziej wydajni. Na razie przepisy nie dają takiej możliwości. Asystenci nie będą mogli zastępować nauczycieli, bibliotekarzy, logopedów i pedagogów szkolnych, a nawet specjalistów prowadzących zajęcia dydaktyczne. Jednak związkowcy podkreślają, że wystarczy wprowadzić kolejną nowelizację, by zagrożenie stało się realne.
Już teraz lawinowo rośnie odsetek pedagogów zatrudnionych na podstawie umów cywilno-prawnych. Tylko w zeszłym roku w tej formie zatrudnionych było już ponad 12,5 tys. nauczycieli. Choć nie jest to zgodne z prawem - ani samorządowcy, ani kuratorzy oświaty nie reagują.
Tymczasem rząd nadal chce znowelizować Kartę Nauczyciela. MEN ma już projekt, ale urzędnicy wystraszyli się zapowiadanych przez środowisko nauczycieli strajków i ustawy nie przekazali do Sejmu. Teraz pracują nad jej zmodyfikowaniem - czytamy w opublikowanej na stronie FZZ informacji.