"Koalicja dysponuje stabilną, niedużą większością od wielu lat i miesięcy, ale bardzo skuteczną" - powiedział Graś w radiowej Trójce, pytany, czy koalicja poradzi sobie w trakcie głosowań nad zmianami w OFE.
Rzecznik rządu był też pytany o propozycje SLD, który chce, aby o przejściu na emeryturę decydował staż pracy, a nie wiek; Sojusz proponuje też utworzenie państwowego emerytalnego funduszu inwestycyjnego. To warunki poparcia przez Sojusz rządowej reformy OFE.
"Ta konkretna ustawa i te konkretne zmiany (w systemie emerytalnym), to chyba nie jest właściwe miejsce, aby dołączać do tego ten dodatkowy pakiet (SLD) i szukać rozwiązania dla problemu, który jest zupełnie innym problemem, niż rozwiązania dotyczące OFE" - ocenił Graś.
Zaznaczył, że propozycje rządowe ws. OFE "są znane, dostępne, debatowane od wielu miesięcy". "Będziemy czekać na opinie wszystkich klubów opozycyjnych. Właściwie ze strony żadnego z klubów opozycyjnych nie pojawiła się jednoznaczna chęć obrony OFE" - zauważył rzecznik rządu.
Być może na obecnym posiedzeniu odbędą się trzy czytania projektu zmian w systemie emerytalnym. O tak szybkim tempie prac krytycznie w Radiu ZET wypowiadał się we wtorek b. szef Parlamentu Europejskiego, b. premier Jerzy Buzek, za rządów którego przeprowadzono reformę emerytalną.
"To mnie najbardziej w tej chwili niepokoi, już tyle razy mówiliśmy o OFE, rośnie liczba ludzi, którzy sprzeciwiają się temu rozwiązaniu (zmianom w OFE - PAP), coraz więcej jest zastrzeżeń konstytucyjnych, także poważnych" - powiedział Buzek. Zauważył, że przeciwko trybowi przyjmowania zmian w OFE "bardzo mocno protestują" pracodawcy i związki zawodowe.
Pytany, dlaczego premier Donald Tusk chce, by tak szybko przyjęte zostały w Sejmie zmiany w OFE, Buzek powiedział: "Trudno mi powiedzieć, tego właśnie nie mogę zrozumieć, bo cały proces aż do wysłania ustawy do prezydenta Bronisława Komorowskiego, to jest 10 dni".
Zdaniem Buzka, ważne jest, aby przy uchwalaniu zmian w OFE nie doszło do popełniania poważnych błędów. "Potem będą one wytknięte w analizie konstytucyjnej, to byłoby niekorzystne, także dla wizerunku państwa. Chodzi o to, aby uniknąć błędów, a to wymaga dyskusji" - ocenił.
Buzek pytany był również, czy będzie kandydował do PE z list PO. "Nie widzę powodów, żebym miał nie kandydować. Powiem, że to oczywiście zależy od decyzji Platformy Obywatelskiej" - odpowiedział.
W ostatnim czasie Buzek krytycznie wypowiadał się o rządowych planach zmian w OFE. We wspólnym oświadczeniu on i Jerzy Hausner podkreślili, że czują się współodpowiedzialni za reformę emerytalną wprowadzoną z końcem lat 90. i uważają, że była konieczna. Według nich rządowa reforma OFE pomoże doraźnie ograniczyć poziom deficytu budżetowego, ale nie gwarantuje w dłuższej perspektywie ani trwałej poprawy stanu finansów publicznych, ani zapewnienia ekonomicznego bezpieczeństwa ubezpieczonych.
Według wstępnych zapowiedzi jeszcze przed posiedzeniami Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów, podczas wtorkowych obrad Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu dotyczącego OFE. Projekt przedstawić ma minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym przewiduje m.in., że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W nie, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.
Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.