Wykłady, ćwiczenia – wreszcie nadszedł czas na zabawy i gry
Dotychczas za najbardziej efektywną formę zdobywania i rozwijania praktycznych umiejętności biznesowych, w warunkach szkoleniowych, było odgrywanie tzw. scenek sytuacyjnych. Z jednej strony – odpowiednie przygotowanie przez trenera uczestników zarówno odgrywających scenkę, jak i jej obserwatorów, miało sprawiać, że jej „aktorzy” czuli się bezpiecznie. Z drugiej zaś – celowe wprowadzanie elementu stresu, np. poprzez pracę z kamerą video, miało sprawiać, że uczestnicy nauczą się radzić sobie z emocjami, które pojawiają się poza salą szkoleniową, w ich miejscu pracy. Niestety, jak pokazuje doświadczenie, stres taki ma niewiele wspólnego z codzienną pracą. Co więcej jest on potęgowany tym, że biorący udział w warsztatach są na bieżąco oceniani przez współuczestników, którzy odnoszą się krytycznie do tego, czego są świadkiem na szkoleniu, przyrównując to do swoich własnych kompetencji wykorzystywanych na co dzień w pracy.
Najważniejszym jednak powodem sprawiającym, że szkolenia w formie „tradycyjnych” warsztatów są dobre, lecz tylko do pewnego momentu, jest niezwykle silne zakorzenienie uczestników szkoleń w ich własnych realiach biznesowych, z wieloma wynikającymi z tego powodu mankamentami. Należą do nich ograniczające przekonania, myślenie stereotypowe, widzenie spraw i problemów wyłącznie z własnej pozycji percepcyjnej. W praktyce wygląda to tak, że gdy trener podczas zajęć warsztatowych omawia z grupą możliwe zastosowania przekazywanej im wiedzy i pomysłów, grupa intensywnie, konstruktywnie i kreatywnie pracuje nad możliwymi sposobami rozwiązywania swoich biznesowych problemów. Wszystko toczy się po myśli trenera, aż w pewnym momencie znajduje się ktoś z grupy kto głośno stwierdza, że są to dobre, ciekawe rozwiązania, na pewno przynoszące korzyści, ALE (to magiczne słowo „ale” odgrywa istotne znaczenie w całej tej wypowiedzi) „tego nie da się zastosować w naszej firmie”. Pada tu nawet wiele wyjaśnień dlaczego nie da się zastosować omawianych zastosowań w firmie, dla której realizowane jest szkolenie. W każdym z tych argumentów na pewno jest przynajmniej odrobina prawdy, ale jest to tylko jej część. Nawet jeśli z takim stwierdzeniem zgadzało się tylko kilku uczestników, nawet jeżeli zachęceni propozycją trenera przyjęli założenie, że w ich firmie nie ma rzeczy niemożliwych, wcześniejsza głośno wyartykułowana opinia sprawia, że kreatywne myślenie uczestników sprowadzane jest do codziennych realiów i przekonań o niemożliwości wprowadzania zmian w codziennej pracy. Powoduje to, że potencjał kreatywnej i praktycznej zdolności stworzenia rozwiązań problemów wypracowywanych na szkoleniu jest na poziomie znacznie niższym niż możliwości całej grupy. Szkolenie co prawda, toczy się do końca w miłej i przyjaznej atmosferze, ale jego przełożenie na poziom wyników biznesowych firmy jest znacznie niższe niż wynikałoby z potencjału grupy, który przez taki bieg rzeczy nie został wykorzystany.
Co zatem można robić, aby nawet jednemu uczestnikowi szkolenia nie dać szans na to by wpadł on w koleiny szablonowego, stereotypowego myślenia ograniczonymi przekonaniami wynikającymi z jego własnego sposobu postrzegania otoczenia czy wręcz, co ma miejsce częściej, wynikającymi z kultury organizacyjnej firmy? Sposobem na to jest maksymalne zaangażowanie i wciągnięcie uczestnika w bieg wydarzeń – powinno to mieć miejsce już od pierwszych chwil szkolenia. Skonfrontowanie go z zupełnie inną rzeczywistością jaką zna. Inną niż ta, jakiej się spodziewał przyjeżdżając na szkolenie. Sposobem, aby tak się zadziało jest realizowanie szkoleń w formie fabularnych gier szkoleniowych (role play training).
Jak wyglądają fabularne gry szkoleniowe
Fabularne gry szkoleniowe prowadzone są według scenariuszy, w których gracze, czyli uczestnicy szkolenia, realizują cel opisany planem gry. Tworzone są one specjalnie na potrzeby konkretnych tematów szkoleń, czy nawet firm (uwzględniając ich specyfikę, branżę, kulturę) biorących w nich udział. Scenariusz, z jednej strony opisuje realia czasu i miejsca, w których osadzona jest gra, z drugiej zaś – w pierwszych fazach gry celowo niewidocznej, czy trudnej do spostrzeżenia przez uczestników, jest obrazem opisującym zjawiska związane z merytorycznym celem szkolenia. Scenariusz gry szkoleniowej, poza tym, że zawiera w sobie odwzorowanie procesów biznesowych oraz zjawisk dziejących się w otoczeniu zawodowym uczestników, ma również silnie angażować ich w grę. Ma to na celu maksymalizację doświadczeń graczy bez pozostawiania im czasu na refleksję, na którą przyjdzie pora dopiero po zakończeniu gry – podczas analizy jej przebiegu. Dzięki temu uczestnicy, podczas realizacji zadań opisanych scenariuszem gry, nie mają czasu i możliwości by doszukiwać się w niej powiązań ze specyfiką swojej firmy, a tym bardziej dojść do refleksji, że tego co dzieje się w grze nie da się zastosować w ich firmie. A to już połowa sukcesu do tego, aby szkolenie zakończyło się kreatywnymi i konkretnymi pomysłami, które przez jego uczestników będą realizowane w codziennej pracy.