Ustawa obejmowałaby osoby, które w latach 1957-89 walczyły z systemem, a dzisiaj mają problemy materialne, bo np. nie zdołały sobie legalnie wypracować odpowiednich emerytur.
Według Henryka Sikory, który koordynuje prace nad projektem, takich ludzi jest obecnie od 2,5 do 3 tys. Na razie Sikora razem z kolegami zbiera pieniądze na doraźną pomoc dla opozycjonistów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej.