Eksperci o reformie emerytalnej: nie jest najgorzej
W Business Centre Club (BCC) odbyła się w poniedziałek konferencja podsumowującą 10 lat funkcjonowania reformy emerytur w Polsce.
Według wiceministra pracy i polityki społecznej Marka Buciora, istotą tej reformy jest przebudowa systemu, tj. zmiana sposobu naliczania świadczeń emerytalnych. Jego zdaniem, powołanie do życia Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) jest ważne, ale nie decyduje o sukcesie reformy emerytalnej. Na kontach OFE są gromadzone składki, które będą stanowić część świadczeń emerytalnych.
Zdaniem prorektora Akademii Ekonomicznej w Poznaniu prof. Macieja Żukowskiego, reforma ma przede wszystkim zapewnić możliwości sfinansowania tego systemu w długim okresie. Dodał, że obecnie jest ona mało widoczna, gdyż świadczenia są wypłacane według starej metodologii.
Oceniając 10 lat reformy emerytalnej Żukowski powiedział, że został stworzony nowoczesny system, ale „kiepsko zabezpieczający na starość". Podkreślił, że emerytury będą niewystarczające dla sporej części społeczeństwa i w wielu wypadkach ludzie będą musieli korzystać z pomocy społecznej.
Według wyliczeń - argumentował Żukowski - przeciętnie zarabiający emeryt w 2005 r. mógł dostać około 3/4 swoich ostatnich zarobków, podczas, gdy w 2050 r. - z obu filarów będzie mógł liczyć na około 44 proc. zarobków. Podkreślił, że w tej chwili nie ma takiego problemu, ale pojawi się on za kilka lat.
Emerytom żyje się źle, bo emerytury są niższe, bo Polska jest biedniejsza niż inne kraje UE - mówił profesor. Dodał, że na poziom życia emerytów mają także wpływ takie czynniki jak: zła sytuacja mieszkaniowa, słaba opieka zdrowotna, brak opieki pielęgnacyjnej itp. Mimo to wydatki budżetowe na emerytury są wysokie. W 2006 r. na ten cel przeznaczone zostało 12,4 PKB, podczas gdy średnio w Unii wydawano 11,9 proc. PKB.
Zdaniem Żukowskiego, do systemu emerytalnego stale trzeba będzie dopłacać i nie widać perspektywy dojścia do samofinansowania systemu. „Do 2050 roku z deficytu nie wyjdziemy" - powiedział profesor. Dotacja do emerytur w tym roku będzie na poziomie 3,5 proc. PKB, podczas gdy wydatki na ochronę zdrowia wyniosą około 4,4 proc. PKB.
Reforma emerytur zakłada wysoką składkę na ubezpieczenie społeczne i „nie ma szans na jej obniżenie w następnych latach" - powiedział Żukowski. To powoduje wysokie koszty pracy, a także zniechęca do dodatkowych form ubezpieczenia - dodał. W Polsce składka na emerytury w połowie 2008 r. wynosiła 25,5 proc. zarobków i jest jedną z najwyższych w UE.
Zdaniem prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewy Lewickiej, reforma emerytur robiona była nie po to by podnieść świadczenia, ale by stworzyć system, „który się nie załamie i będzie reagował na zmieniającą się sytuację". Nie robiliśmy tego dla emerytów, ale dla młodych pokoleń, które nie byłyby w stanie sfinansować dotychczasowego systemu - wyjaśniła.
Żukowski uważa, że do zakończenia reformy niezbędne jest podniesienie wieku emerytalnego kobiet, wydłużenie okresu pracy dla wszystkich obywateli, a także znalezienie rozwiązań, które gwarantowałyby minimum zabezpieczenia.
W opinii BCC, w tym roku rząd powinien dokończyć reformę emerytalną, doprowadzając do ostatecznego uchwalenia wszystkich przepisów prawnych. Z kluczowych czterech ustaw: o emeryturach pomostowych, o emeryturach kapitałowych, o emeryturach i rentach z FUS oraz o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych uchwalonych przez Sejm w 2008 r., prezydent zawetował trzy z nich.
Sejm odrzucił weto prezydenta w sprawie emerytur pomostowych, podtrzymał zaś w sprawie ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Weto prezydenta do ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych nie było jeszcze rozpatrywane przez Sejm.
BCC przygotowuje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie KRUS
Prezes BCC Marek Goliszewski zapowiedział podczas konferencji poświęconej reformie ubezpieczeń emerytalnych, że organizacja przygotowuje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżający ustawę o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
„Są podstawy, gdyż system ten narusza normy konstytucyjne" - powiedział Goliszewski. Dochody rolników w 2007 roku były znacznie wyższe niż pracowników – argumentował.
Według BCC rolnicy płacą zbyt małe składki na ubezpieczenie emerytalne. Nie płacą także podatku dochodowego, co rodzi poczucie „głębokiej niesprawiedliwości i nierównego traktowania". BCC domaga się m.in. włączenia rolników do powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych oraz do powszechnego systemu podatkowego.
Goliszewski zaznaczył, że BCC czeka na odpowiedź rządu w tej sprawie. Dodał, że minister Michał Boni przysłał już wyjaśnienia dotyczące KRUS, „ale jeszcze nie zostały przeanalizowane".
Zamiar zaskarżenia ustawy o KRUS BCC sygnalizowało już pod koniec listopada ub roku. Goliszewski wyjaśnił, że dotychczas wniosku nie złożono, ponieważ jego przygotowanie jest pracochłonne.
BCC złożyło PSL-owi propozycję rozmów w sprawie rolniczych ubezpieczeń, ponieważ, jak to określił Marek Goliszewski „reforma KRUS zaproponowana przez ministra rolnictwa Marka Sawickiego jest po prostu śmieszna".
Projekt nowelizacji ustawy o KRUS różnicuje wysokość składki w zależności od wielkości gospodarstwa rolnego - wyższe składki na KRUS mają płacić rolnicy posiadający powyżej 50 ha. Według szacunków KRUS, liczba ubezpieczonych, którzy zostaną objęci podwyższoną składką, nie przekroczy 15,5 tys. osób, tj. około 1 proc. ubezpieczonych.
Zmiana systemu ubezpieczeń społecznych rolników KRUS musi dotyczyć nie tylko wysokości składki i wypłaty świadczeń, ale także wielu innych spraw takich jak systemu obciążeń i opodatkowania gospodarstwa rolnego - powiedział dyrektor Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA Ryszard Pazura.
Pazura ustosunkowując się do wypowiedzi Goliszewskiego na temat KRUS zaznaczył, że przejście na ewidencjonowanie działalności rolnej „może być bardzo korzystne dla sektora". „W aktualnych warunkach wydaje się, że tak by było" - mówił.
Zdaniem szefa FAPA, przy rozważaniu reformy rolniczych ubezpieczeń trzeba dyskutować o innych elementach - o systemie ubezpieczeń majątkowych i o ubezpieczeniach klęskowych w rolnictwie.
Kolejny element, który powinien być uwzględniony, to Wspólna Polityka Rolna po 2013 roku i wysokość dopłat bezpośrednich, które mają podtrzymywać dochody gospodarstw.
Obecny na konferencji wiceminister pracy Marek Bucior powiedział, że raport BCC dotyczący KRUS będzie przedmiotem dyskusji podczas obrad zespołu ubezpieczeń społecznych w ramach Komisji Trójstronnej. Poinformował, że takie spotkanie zaplanowane jest na drugą połowę marca.
Dotacja budżetowa dla KRUS w 2008 r. wyniosła 15,7 mld zł, w tym do Funduszu Emerytalno-Rentowego około 10 mld zł.
W Business Centre Club (BCC) odbyła się w poniedziałek konferencja podsumowującą 10 lat funkcjonowania reformy emerytur w Polsce.
Według wiceministra pracy i polityki społecznej Marka Buciora, istotą tej reformy jest przebudowa systemu, tj. zmiana sposobu naliczania świadczeń emerytalnych. Jego zdaniem, powołanie do życia Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) jest ważne, ale nie decyduje o sukcesie reformy emerytalnej. Na kontach OFE są gromadzone składki, które będą stanowić część świadczeń emerytalnych.
Zdaniem prorektora Akademii Ekonomicznej w Poznaniu prof. Macieja Żukowskiego, reforma ma przede wszystkim zapewnić możliwości sfinansowania tego systemu w długim okresie. Dodał, że obecnie jest ona mało widoczna, gdyż świadczenia są wypłacane według starej metodologii.
Oceniając 10 lat reformy emerytalnej Żukowski powiedział, że został stworzony nowoczesny system, ale „kiepsko zabezpieczający na starość". Podkreślił, że emerytury będą niewystarczające dla sporej części społeczeństwa i w wielu wypadkach ludzie będą musieli korzystać z pomocy społecznej.
Według wyliczeń - argumentował Żukowski - przeciętnie zarabiający emeryt w 2005 r. mógł dostać około 3/4 swoich ostatnich zarobków, podczas, gdy w 2050 r. - z obu filarów będzie mógł liczyć na około 44 proc. zarobków. Podkreślił, że w tej chwili nie ma takiego problemu, ale pojawi się on za kilka lat.
Emerytom żyje się źle, bo emerytury są niższe, bo Polska jest biedniejsza niż inne kraje UE - mówił profesor. Dodał, że na poziom życia emerytów mają także wpływ takie czynniki jak: zła sytuacja mieszkaniowa, słaba opieka zdrowotna, brak opieki pielęgnacyjnej itp. Mimo to wydatki budżetowe na emerytury są wysokie. W 2006 r. na ten cel przeznaczone zostało 12,4 PKB, podczas gdy średnio w Unii wydawano 11,9 proc. PKB.
Zdaniem Żukowskiego, do systemu emerytalnego stale trzeba będzie dopłacać i nie widać perspektywy dojścia do samofinansowania systemu. „Do 2050 roku z deficytu nie wyjdziemy" - powiedział profesor. Dotacja do emerytur w tym roku będzie na poziomie 3,5 proc. PKB, podczas gdy wydatki na ochronę zdrowia wyniosą około 4,4 proc. PKB.
Reforma emerytur zakłada wysoką składkę na ubezpieczenie społeczne i „nie ma szans na jej obniżenie w następnych latach" - powiedział Żukowski. To powoduje wysokie koszty pracy, a także zniechęca do dodatkowych form ubezpieczenia - dodał. W Polsce składka na emerytury w połowie 2008 r. wynosiła 25,5 proc. zarobków i jest jedną z najwyższych w UE.
Zdaniem prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewy Lewickiej, reforma emerytur robiona była nie po to by podnieść świadczenia, ale by stworzyć system, „który się nie załamie i będzie reagował na zmieniającą się sytuację". Nie robiliśmy tego dla emerytów, ale dla młodych pokoleń, które nie byłyby w stanie sfinansować dotychczasowego systemu - wyjaśniła.
Żukowski uważa, że do zakończenia reformy niezbędne jest podniesienie wieku emerytalnego kobiet, wydłużenie okresu pracy dla wszystkich obywateli, a także znalezienie rozwiązań, które gwarantowałyby minimum zabezpieczenia.
W opinii BCC, w tym roku rząd powinien dokończyć reformę emerytalną, doprowadzając do ostatecznego uchwalenia wszystkich przepisów prawnych. Z kluczowych czterech ustaw: o emeryturach pomostowych, o emeryturach kapitałowych, o emeryturach i rentach z FUS oraz o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych uchwalonych przez Sejm w 2008 r., prezydent zawetował trzy z nich.
Sejm odrzucił weto prezydenta w sprawie emerytur pomostowych, podtrzymał zaś w sprawie ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Weto prezydenta do ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych nie było jeszcze rozpatrywane przez Sejm.
BCC przygotowuje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie KRUS
Prezes BCC Marek Goliszewski zapowiedział podczas konferencji poświęconej reformie ubezpieczeń emerytalnych, że organizacja przygotowuje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżający ustawę o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
„Są podstawy, gdyż system ten narusza normy konstytucyjne" - powiedział Goliszewski. Dochody rolników w 2007 roku były znacznie wyższe niż pracowników – argumentował.
Według BCC rolnicy płacą zbyt małe składki na ubezpieczenie emerytalne. Nie płacą także podatku dochodowego, co rodzi poczucie „głębokiej niesprawiedliwości i nierównego traktowania". BCC domaga się m.in. włączenia rolników do powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych oraz do powszechnego systemu podatkowego.
Goliszewski zaznaczył, że BCC czeka na odpowiedź rządu w tej sprawie. Dodał, że minister Michał Boni przysłał już wyjaśnienia dotyczące KRUS, „ale jeszcze nie zostały przeanalizowane".
Zamiar zaskarżenia ustawy o KRUS BCC sygnalizowało już pod koniec listopada ub roku. Goliszewski wyjaśnił, że dotychczas wniosku nie złożono, ponieważ jego przygotowanie jest pracochłonne.
BCC złożyło PSL-owi propozycję rozmów w sprawie rolniczych ubezpieczeń, ponieważ, jak to określił Marek Goliszewski „reforma KRUS zaproponowana przez ministra rolnictwa Marka Sawickiego jest po prostu śmieszna".
Projekt nowelizacji ustawy o KRUS różnicuje wysokość składki w zależności od wielkości gospodarstwa rolnego - wyższe składki na KRUS mają płacić rolnicy posiadający powyżej 50 ha. Według szacunków KRUS, liczba ubezpieczonych, którzy zostaną objęci podwyższoną składką, nie przekroczy 15,5 tys. osób, tj. około 1 proc. ubezpieczonych.
Zmiana systemu ubezpieczeń społecznych rolników KRUS musi dotyczyć nie tylko wysokości składki i wypłaty świadczeń, ale także wielu innych spraw takich jak systemu obciążeń i opodatkowania gospodarstwa rolnego - powiedział dyrektor Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA Ryszard Pazura.
Pazura ustosunkowując się do wypowiedzi Goliszewskiego na temat KRUS zaznaczył, że przejście na ewidencjonowanie działalności rolnej „może być bardzo korzystne dla sektora". „W aktualnych warunkach wydaje się, że tak by było" - mówił.
Zdaniem szefa FAPA, przy rozważaniu reformy rolniczych ubezpieczeń trzeba dyskutować o innych elementach - o systemie ubezpieczeń majątkowych i o ubezpieczeniach klęskowych w rolnictwie.
Kolejny element, który powinien być uwzględniony, to Wspólna Polityka Rolna po 2013 roku i wysokość dopłat bezpośrednich, które mają podtrzymywać dochody gospodarstw.
Obecny na konferencji wiceminister pracy Marek Bucior powiedział, że raport BCC dotyczący KRUS będzie przedmiotem dyskusji podczas obrad zespołu ubezpieczeń społecznych w ramach Komisji Trójstronnej. Poinformował, że takie spotkanie zaplanowane jest na drugą połowę marca.
Dotacja budżetowa dla KRUS w 2008 r. wyniosła 15,7 mld zł, w tym do Funduszu Emerytalno-Rentowego około 10 mld zł.