Duda pytany w TVP1 czy nie powinno podejmować się decyzji o strajku dopiero po spotkaniu z premierem odparł, że "to czysty przypadek, że sztab jest dziś, a Komisja Trójstronna jutro". Dodał, że wynika to z harmonogramu przyjętego w uchwale Komisji Krajowej związku.
"Jutro nic nie osiągniemy, chyba że nasze postulaty zostaną zrealizowane i pan premier przedstawi harmonogram dojścia do tych postulatów, bo mnie już nie interesują słowa i deklaracje, ja jutro będę oczekiwał czynów ze strony premiera" - mówił Duda.
Dodał, że głównym postulatem jest wycofanie projektu ustawy o elastyczny czasie pracy. Według Dudy rząd na pewno tego nie zrobi.
Zapewnił, że strajk nie będzie zorganizowany w maju i w czerwcu, a o jego formie wypowiedzą się pracownicy w referendach w zakładach pracy. Duda dodał, że wiele zależy też od planowanego spotkania z prezydentem, w którym na też wziąć udział lider Platformy Oburzonych Paweł Kukiz.
Szef "S" w marcu zwrócił się do premiera o przygotowanie harmonogramu realizacji związkowych postulatów, a w szczególności wycofania szkodliwych dla pracowników projektów nowelizacji Kodeksu pracy dotyczących uelastyczniania czasu pracy. Wyznaczono termin odpowiedzi i przedstawienia harmonogramu rozmów i realizacji związkowych postulatów - 17 kwietnia. Tego dnia lider „S” otrzymał pismo od ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zadeklarował udział premiera w kwietniowym posiedzeniu Komisji.
24 kwietnia premier weźmie udział w posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Natomiast we wtorek ma zebrać się sztab protestacyjny „S”, który ma zdecydować o przygotowaniach do protestów.