W czwartek wieczorem zarząd Kompanii Węglowej podpisał ze związkowcami porozumienie w tej sprawie. Zakłada ono m.in. odstąpienie od łączenia kopalń oraz zwolnień w administracji, a także daje górnikom dołowym gwarancję zatrudnienia do końca 2020 r. W piątek Kompania ujawniła pełną treść porozumienia.

Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat ograniczono (na dwa lata) wielkość bezpłatnego deputatu węglowego dla byłych pracowników kopalń - o jedną tonę dla każdego. Dotąd emerytom przysługiwały 2,5 lub 3 tony węgla rocznie - średnio każdy dostawał 2,8 tony surowca lub ekwiwalent w gotówce. Wydawanie węgla dla 161 tys. emerytów kosztowało rocznie ponad 266 mln zł. Teraz będzie to ponad 80 mln zł mniej. Nowi pracownicy KW nie będą już mieli prawa do bezpłatnego węgla na emeryturze.

Pracownicy administracji, których jest w KW prawie 4,3 tys., mają zagwarantowane zatrudnienie przez najbliższe trzy lata. W tym czasie nie dostaną 14. pensji, są też pozbawieni prawa do tzw. posiłków profilaktycznych. Wcześniej zarząd Kompanii planował zwolnienie maksymalnie ponad tysiąca osób z administracji.

W porozumieniu zapisano, że w razie poprawy kondycji finansowej spółki, strony postanowią o przywróceniu w całości lub części dodatkowej nagrody rocznej dla pracowników administracji za dany rok.

Na mocy porozumienia ze związkami w programie odstąpiono od łączenia kopalń. "Uznaliśmy, że cele wyznaczone dla tego procesu można będzie osiągnąć zarówno poprzez działania organizacyjno–techniczne, jak i poprzez możliwość alokacji pracowników w strukturze Kompanii Węglowej" - wyjaśnił rzecznik spółki Zbigniew Madej.

Ustalono, że w umowach dotyczących zatrudnienia nastąpi zmiana miejsca wykonywania pracy przez górnika, określająca to miejsce jako "obszar funkcjonowania" dwóch (a w jednym przypadku trzech) kopalń przeznaczonych pierwotnie do połączenia. Zmiany miejsca pracy mają być konsultowane ze związkami. Pracownik powinien być poinformowany o zmianie na pięć dni przed jej terminem.

Zdaniem Madeja realizacja zawartego ze związkowcami porozumienia umożliwi zarządowi wdrażanie programu restrukturyzacji. Strony nie porozumiały się jedynie w sprawie sprzedaży Jastrzębskiej Spółce Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice. Zarząd KW chciałby sfinalizować tę transakcję do połowy tego roku, mimo sprzeciwu związkowców.

W porozumieniu związki zgodziły się na zmiany w regulaminach pracy. Dzięki temu dyrektor kopalni, po konsultacji ze związkowcami, będzie mógł np. ustalić inny czas rozpoczęcia i kończenia pracy, jeżeli będzie taka potrzeba (np. zagrożony wynik ekonomiczny, zagrożone bezpieczeństwo kopalni lub zatrudnionej załogi).

Zlikwidowane będą: fundusz motywacyjny oraz zwiększone świadczenia chorobowe. Na razie nie będzie dodatkowych pieniędzy na zlikwidowanie dysproporcji w wynagrodzeniach górników w poszczególnych kopalniach. Zamrożona będzie wysokość dodatków do pensji i innych świadczeń. KW odstąpiła od sprzedaży niektórych aktywów lub wyodrębniania ze swoich struktur zakładów jako samodzielnych spółek.

Program naprawczy ma uzdrowić spółkę, dotkniętą spadkiem sprzedaży węgla i jego cen. W ubiegłym roku KE straciła na sprzedaży węgla ponad 1 mld zł. Cena zbytu węgla w porównaniu do 2012 r. spadła w KW o 15,6 proc., co przełożyło się na mniejsze o ok. 1 mld zł przychody. Dzięki programowi restrukturyzacji spółka ma odzyskać rentowność operacyjną w dwa lata.

W tym roku Kompania chce zmniejszyć wydobycie węgla do ok. 33 mln ton wobec ponad 36 mln ton w ub.r. i ponad 39 mln ton w roku 2012. Tegoroczny plan zakłada nadal stratę na działalności operacyjnej, ale dodatni wynik finansowy.

(PAP)