Pora wiosenna wiąże się z nasileniem ukąszeń kleszcza, mogących skutkować zachorowaniem na boreliozę – wielonarządową chorobę zakaźną (objawem w początkowym etapie, czyli po spostrzeżeniu ukąszenia, jest charakterystyczny rumień o kształcie regularnego koła o średnicy 1-1,5 cm). Czy ukąszenie kleszcza może być uznane za przyczynę wypadku przy pracy? Jeśli chodzi o pracowników leśnictwa to oczywiście tak, ale innych np. nauczycieli?
Kleszcz wprost raczej nie może spowodować wypadku przy pracy, ale jego ukąszenie, w pewnych warunkach, może być uznane za zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy. Gdy np. podczas wycieczki szkolnej do lasu czy parku zarażony kleszcz ukąsi nauczycielkę, która w wyniku tego ukąszenia zachoruje na boreliozę.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2000 r., II UKN 425/99, OSNP 2001, nr 16, poz. 521 „ukąszenie przez kleszcza powodujące zachorowanie na boreliozę może być traktowane jako nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które wiąże się z pracą i może być kwalifikowane jako wypadek przy pracy”. O takiej interpretacji musiał jednak zdecydować dopiero Sąd Najwyższy, który rozpatrywał kasację od wyroku jednego z Wojewódzkich Sądów Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zaskarżonego przez nauczycielkę, która domagała się jednorazowego odszkodowania w związku z uszczerbkiem na zdrowiu spowodowanym stwierdzoną u powódki boreliozą, będącą następstwem pokłucia przez kleszcza podczas wycieczki szkolnej.
SN rozważał zarówno kwestie choroby zawodowej w związku z zatrudnieniem, jak i wypadku przy pracy. Powstanie choroby zawodowej oznacza wystąpienie objawów charakterystycznych dla danej jednostki chorobowej, związanej z wykonywaniem zatrudnienia i oddziaływaniem przez dłuższy czas przyczyny zewnętrznej pozostającej w związku z pracą. Choroba zawodowa jest więc następstwem zatrudnienia w warunkach narażających na tę chorobę określoną przepisami rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 lipca 2002 r. w sprawie wykazu chorób zawodowych, szczegółowych zasad postępowania w sprawach zgłaszania podejrzenia, rozpoznawania i stwierdzania chorób zawodowych oraz podmiotów właściwych w tych sprawach (Dz. U. Nr 132, poz. 1115) – dalej r.w.ch.z. W myśl r.w.ch.z. nie tylko musi to być choroba określona w wykazie stanowiącym załącznik do r.w.ch.z., ale ponadto musi zostać spowodowana działaniem (przez dłuższy czas) czynników szkodliwych dla zdrowia, występujących w środowisku pracy. W kontekście tych uwag, nie może być skutecznie podważone ustalenie sądów niższej instancji, że przebyte przez powódkę kleszczowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych nie zostało spowodowane chorobą zawodową, było ono bowiem wynikiem ukąszenia przez kleszcza. Sąd podkreślił, iż nie ma wątpliwości, że zachorowanie powódki na boreliozę było wynikiem (skutkiem) ukąszenia przez kleszcza. W tych warunkach ukąszenie to, nie zaś jego skutek w postaci choroby, winno być kwalifikowane jako nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną. Nagłość zdarzenia wywołana przyczyną zewnętrzną oznacza, że nie może ono przejawiać się w postaci powolnego rozwoju objawów chorobowych, co jest charakterystyczne dla chorób zawodowych lub pracowniczych, ale oznacza krótkie, najczęściej jednorazowe, gwałtowne działanie przyczyny zewnętrznej. Przyczyną tą było w tym wypadku ukąszenie przez kleszcza, a więc zdarzenie mające charakter nagły, które wiążąc się z pracą powinno być zakwalifikowane jako wypadek przy pracy w rozumieniu ustawy wypadkowej, nie zaś jako choroba (zachorowanie) zawodowa, w sensie postępującego procesu chorobowego. Stanowisko to jest także wynikiem podzielenia poglądu Sądu Najwyższego zawartego w uchwale z dnia 10 lutego 1984 r., III UZP 21/83, OSP 1985, z.1, poz. 20, w myśl którego „zagrożenie epidemiologiczne pracownika chorobą wścieklizny wywołane narażeniem się przez niego na styczność z zakażonym zwierzęciem, w związku z wykonywanymi obowiązkami zawodowymi (...) jest wypadkiem przy pracy”.