ZG Rudna to największa kopalnia rudy miedzi w Europie oraz jedna z największych głębinowych kopalni na świecie. Kopalnia rudna w Polkowicach posiada zdolność wydobywczą na poziomie ok. 12 mln t rudy w ciągu roku (ok. 40 tys. ton na dobę). Jest to jedna z 3 czynnych kopalni miedzi w Polsce. Zatrudniając 18.570 osób (2013) inwestycje na poprawę bezpieczeństwa muszą być priorytetem. Jak czytamy na oficjalnej stronie KGHM „Każdy oddział Spółki posiada certyfikowany system zarządzania bezpieczeństwem pracy (…) W najbliższym czasie – w ramach wdrażania Zintegrowanego Systemu Zarządzania w KGHM Polska Miedź S.A. – jednolitym systemem, zgodnym z normą PN-N 18001/OHSAS 18001, zostanie objęte także zarządzanie bezpieczeństwem pracy”.
W teorii system zarządzania ma w znaczący sposób zminimalizować ilość oraz skutki wypadków. Sprawić, by ocena ryzyka zawodowego poprawiała się z każdym rokiem. Czy specjaliści ds. BHP posiadają odpowiednie narzędzia do ograniczenia skutków wypadków takich jak ten, który wydarzył się w kopalni Rudna?
Podstawowym określeniem każdego BHP-owca jest prewencja. KGHM zatrudnia 44 pracowników, którzy wdrażają system bezpieczeństwa oraz wymagania prawa. Szkolenia wstępne, okresowe, oceny ryzyka zawodowego, kontrole bhp i ppoż, szkolenia ppoż i pierwszej pomocy, próbne ewakuacje, instrukcje bhp czy pomiary środowiska pracy. To tylko część kompleksowego systemu prewencji. Spółka współpracuje ściśle z Okręgowym Urzędem Górniczym oraz Państwową Inspekcją Pracy we Wrocławiu. Cyklicznie zmniejsza ilość pracowników, wykonujących obowiązki w warunkach szczególnie niebezpiecznych i uciążliwych. Jednak nie wszędzie da się zastosować maszyny.
- Zgodnie z ogólnymi przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy pracodawca jest obowiązany zapewnić organizację pracy i stanowisk w sposób zabezpieczający pracowników przed zagrożeniami wypadkowymi oraz oddziaływaniem czynników szkodliwych dla zdrowia i uciążliwości - komentuje Marek Złoto, specjalista ds. BHP, inspektor ds. PPOŻ, Proinspect.
W kopalni Rudna zastosowano system klimatyzacji centralnej, przodkowe maszyny klimatyzacyjne, klimatyzację stanowiskową, klimatyzację osobistą, każdy górnik posiada pełną odzież ochronną, wraz z gps, stale monitorującym jego położenie. Wdrożono zatem wiele systemów ochrony zbiorowej oraz indywidualnej. Dlaczego zatem dalej dochodzi do wypadków?
Po podstawie analizy przyczyn wypadków można jednoznacznie stwierdzić, że 4 z nich były spowodowane błędem ludzkim, a więc istniała szansa na ich uniknięcie. Pozostałe były nie do przewidzenia.
- KGHM jest jednym z liderów wprowadzania działań poprawiających bezpieczeństwo. Jeśli udałoby się podnieść bezpieczeństwo w innych kopalniach, zwłaszcza przy wydobyciu węgla, ilość wypadków śmiertelnych w Polskim górnictwie mogłaby spaść o 60% - komentuje Marek Złoto, Proinspect. - Nie da się niestety zapobiec wszystkim. Tąpnięcia to zjawisko dynamiczne, na które nie ma skutecznego sposobu. Trzeba być jednak gotowym do zminimalizowania jego skutków.
Cena ludzkiego życia nie ma wartości. Niepokojący jest fakt, że z roku na rok ilość wypadków w górnictwie maleje, jednak liczba ofiar wzrasta. Niestety, coraz częściej mają one charakter zbiorowy, a ich skutki są trudne do przewidzenia.
Źródło: proinspect.pl