Posłowie Kukiz'15 proponują, aby za czas zwolnienia chorobowego w czasie ciąży – w okresie pierwszych 33 dni wypłacany był zasiłek chorobowy, a nie jak do tej pory - 100 proc. wynagrodzenia za pracę przez pracodawcę. Pracownica zachowałaby 100 proc. wysokości swojego wynagrodzenia, ale inny byłby jego płatnik - nie otrzymywałaby go w ramach wynagrodzenia za pracę, a w ramach zasiłku chorobowego.

Czytaj też: Projekt PSL: 7-godzinny dzień pracy dla rodziców >

Druga propozycja zmiany dotyczy ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Posłowie Kukiz'15 chcą przyznać prawo do zasiłku chorobowego w przypadku choroby występującej w trakcie trwania ciąży już od pierwszego dnia objęcia ubezpieczeniem chorobowym.

Nowsze informacje na ten temat: Kto zapłaci za chorobowe w ciąży? Projekt trafił do komisji >

Kto zapłaci za chorobę w ciąży?

Uzasadniają, że zmiana będzie korzystna dla pracodawców, którzy nie będą zobowiązani do wypłacania wynagrodzenia chorobowego w wysokości 100 proc. wynagrodzenia, gdyż koszt świadczenia chorobowego całkowicie przejmie Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. - To argument nietrafiony - zwraca uwagę Dominik Wojtasiak z ZUS w opinii do projektu. Zauważa, że składka na ubezpieczenie chorobowe nie jest finansowana przez płatników składek, lecz w całości przez ubezpieczonych, czyli pracowników. Płatnik nie ponosi jej kosztu. Jednocześnie obowiązuje zasada współfinansowania przez pracodawcę części nieobecności chorobowych swoich pracowników.

Sprawdź w LEX: Choroba pracownika a wynagrodzenie >

Projekt negatywnie zaopiniował też rząd. Wskazał m.in., że w wyniku zmiany przepisów wydatki FUS w warunkach 2017 roku na zasiłki chorobowe kobiet w ciąży wyniosłyby 0,8 mld zł. ZUS dodaje, że przełożenie całego ryzyka ryzyka choroby na instytucję ubezpieczeniową musiałoby wiązać się z podwyższeniem składki na ubezpieczenie chorobowe, którą w całości finansują przecież pracownicy. Ostatecznie więc to pracownicy zapłaciliby za zmianę, bo mieliby potrącane wyższe składki z pensji brutto.

 

Jak jest obecnie?

Co do zasady pracownik za czas niezdolności do pracy trwającej łącznie do 33 dni w ciągu roku kalendarzowego (a jeżeli ukończył 50 rok życia – łącznie do 14 dni), zachowuje prawo do 80 proc. wynagrodzenia na podstawie art. 92 Kodeksu pracy, wypłacanego przez pracodawcę z jego środków. Jeżeli niezdolność do pracy spowodowana jest chorobą w czasie ciąży, pracownica otrzymuje 100 proc. wynagrodzenia.

Po tym okresie, jeśli choroba trwa nadal, przysługuje zasiłek chorobowy.

Sprawdź w LEX: Podstawa wymiaru zasiłku chorobowego >

Jeżeli niezdolność do pracy przypada w okresie ciąży – zasiłek chorobowy przysługuje przez maksymalnie 270 dni. Jeżeli niezdolność do pracy przypada w okresie ciąży, miesięczny zasiłek chorobowy wynosi 100 proc. podstawy wymiaru zasiłku. I ten zasiłek chorobowy jest finansowany ze środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) odpowiednio od 34. lub od 15. dnia niezdolności do pracy w roku kalendarzowym.

Pracownicy w zasadzie nie zauważają żadnej zmiany w momencie przejścia z wynagrodzenia chorobowego na zasiłek chorobowy, ale dla pracodawców to znaczący koszt.

Sprawdź w LEX: Ochrona pracy kobiet w ciąży >

Zasiłek chorobowy po wypadku przy pracy to całkiem inna sprawa

Posłowie Kukiz'15 wskazują w uzasadnieniu, że proponowana regulacja nie jest nowością w polskim systemie prawa. Dokładnie takie same normy obowiązują w przypadku, gdy niezdolność do pracy spowodowana jest wypadkiem przy pracy. Wówczas od pierwszego dnia wypłacany jest zasiłek, a nie wynagrodzenie chorobowe. - To nietrafione powołanie, gdyż zasiłek chorobowy w przypadku wypadku przy pracy jest wypłacany z innego funduszu (fundusz wypadkowy) niż zasiłek macierzyński (fundusz chorobowy) - zwraca uwagę Henryk Nakonieczny, członek Prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".

Sprawdź w LEX: Świadczenia w razie choroby z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych >

ZUS: za mało czasu na zmiany

ZUS miał też uwagi do zaproponowanego w projekcie terminu wejścia w życie zmian. Na dostosowanie systemu informatycznego wspomagającego przyznawanie i wypłatę zasiłków potrzeba zdecydowanie więcej czasu niż 30 dni - zdaniem ZUS, niezbędne jest 9 miesięcy.

 

Cena promocyjna: 129 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Co na to eksperci?

- Pomysł nie jest nowy i na pewno wart uwagi - mówi Katarzyna Łodygowska, prawnik, prowadzący firmę i blog www.matkaprawnik.pl. Dodaje, że skupiłaby się na tych pracodawcach, którzy zatrudniają nie więcej niż 20 osób. Zdaniem prawniczki, zmiana miałaby też znaczenie z perspektywy pracownic. - Może się wydawać, że powinno być to dla nich obojętne, natomiast warto zwrócić uwagę, że są kobiety, które martwią się obciążeniem finansowym dla pracodawcy w trakcie tych pierwszych 33 dni wynagrodzenia chorobowego. Zdarzają się sytuacje, w których ciężarna umawia się z pracodawcą, że to ona poniesie koszty tego okresu, co jest oczywiście naruszeniem przepisów. - Na pewno taka zmiana przepisów pozwoliłaby ukrócić tego typu praktyki - podkreśla prawniczka i mówi: Zdarza się, że to pracodawca narzuca takie warunki, grożąc zwolnieniem. Nieświadome swoich praw kobiety zgadzają się bojąc się pozostania bez środków do życia.

Czytaj też: Specjalny urlop sposobem na łączenie ciąży z pracą >

Dr Iga Magda, adiunkt w Katedrze Ekonomii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, wiceprezes Instytutu Badań Strukturalnych również uważa, że z perspektywy sytuacji kobiet na rynku pracy to dobra propozycja. Dodaje jednak, że trudno bez konkretnych danych oszacować, jak wiele by to zmieniło. Wskazuje, że warto byłoby np. sprawdzić, jak dużo kobiet w ciąży korzysta ze zwolnień chorobowych. - Zmianę z pewnością pozytywnie przyjęliby pracodawcy, mógłby to być dla nich bodziec do zatrudniania kobiet, które są w takim wieku, że mogą mieć dzieci - dodaje. Przyznaje też, że mogłoby to spowodować duże obciążenie dla finansów publicznych. 

Czytaj też: Emerytury dla matek nie wejdą 1 stycznia 2019 roku >

Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert Pracodawców RP ds. prawa pracy, zgadza się, że zmiana byłaby bardzo korzystna dla pracodawców. - Okres ciąży oznacza dla pracodawcy długą nieobecność pracownicy, a to przecież dodatkowe koszty m.in. zatrudnienia i przyuczenia do zawodu. Odciążenie pracodawców od tych kosztów byłoby słuszne. Ekspertka wskazuje też, że pracodawcy cały czas postrzegają zatrudnienie młodej kobiety jako ryzyko. Zmiana mogłaby więc korzystnie wpłynąć na sytuację kobiet, szczególnie tych młodych, nieposiadających dzieci, na rynku pracy i decyzje rekrutacyjne pracodawców.

Co dalej z projektem?

Na piątek zaplanowano w Sejmie pierwsze czytanie tego projektu.

Więcej przydatnych materiałów znajdziesz w LEX:

Procedura: Okres zasiłkowy >

Dopuszczalność pracy w godzinach nadliczbowych >

Ochrona zdrowia pracownicy w ciąży >

Obowiązek przeniesienia pracownika na inne stanowisko pracy >

Czy dopuszczalna jest zmiana rozkładu czasu pracy pracownika przebywającego na zwolnieniu lekarskim? >

Nie masz dostępu do tych materiałów? Sprawdź, jak go uzyskać >