Rozstrzygnięcie to zapadło w sprawie z powództwa pracownika przeciwko zakładowi pracy o zapłatę 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Podstawą wydania wyroku był następujący stan faktyczny: powód uległ wypadkowi przy pracy podczas przemieszczania podzespołów maszyny drukarskiej. Wskutek wywrócenia się jednego z wózków, na których transportowano elementy maszyny, poszkodowany doznał zmiażdżenia lewego uda. Uraz był na tyle poważny, że konieczna była amputacja nogi do wysokości stawu biodrowego.
W toku postępowania przed sądem I instancji biegły stwierdził, że winę za wypadek ponosi pracodawca, któremu zarzucono naruszenie przepisów rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 marca 2000 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny racy przy ręcznych pracach transportowych (Dz. U. Nr 26, poz. 313 z późn. zm.). Użycie wózków transportowych do przemieszczania części maszyny było niedopuszczalne. Przekroczone zostały dopuszczalne normy obciążenia jednego pracownika, jak również maksymalny ciężar ładunku przemieszczanego na wózku (4 tony zamiast dopuszczalnych 450 kg). Ocenę tę podzielił także inspektor pracy. Z tego powodu, a także ze względu na rozmiar poniesionej szkody, Sąd Okręgowy w całości uwzględnił roszczenia poszkodowanego pracownika.
Zobacz także: Czasem nadmierny stres spowoduje wypadek przy pracy>>
Argumentację tę zaaprobował Sąd Apelacyjny, oddalając apelację pozwanego (oraz jego ubezpieczyciela). W uzasadnieniu przypomniał, że zawinione działanie pracodawcy może polegać na niewykonaniu ciążących na nim obowiązków. W szczególności, zgodnie z art. 207 § 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn.: Dz. U. z 2014 r. poz. 1502 z późn. zm.) – dalej k.p. pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bhp w zakładzie pracy. Jest to odpowiedzialność uprzednia, bezwarunkowa, niepodzielna i bezwzględna. Na jej zakres nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bhp oraz powierzenie wykonywania zadań służby bhp specjalistom spoza zakładu pracy. Ponadto, zanim pracodawca będzie mógł egzekwować od pracowników stosowne powinności przewidziane np. w art. 211 k.p., w pierwszej kolejności sam jest zobligowany zapewnić im bezpieczne środowisko pracy oraz bezpieczeństwo zindywidualizowane (w szczególności poprzez profilaktyczne badania wstępne i szkolenie bhp). Pracodawca nie może także zwolnić się z tej odpowiedzialności zarzutem, że pracownik nie dopełnił obowiązków z zakresu bhp. Nawet rezygnacja pracownika z ochrony swego zdrowia, wynikająca np. z chęci utrzymania wyższych zarobków, nie zwalnia pracodawcy z obowiązku ochrony jego życia i zdrowia, a także zdrowia innych. Jak zauważył sąd II instancji, w dziedzinie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia pracowników pracodawca jest obowiązany podejmować decyzje nie przez pryzmat doraźnych interesów podwładnych, ale z szerszej perspektywy społecznej.
Mając na względzie omówiony charakter odpowiedzialności pracodawcy oraz stan faktyczny sprawy, poznański Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości co do ewidentnych i kardynalnych naruszeń przepisów bhp. Podzespoły maszyny transportowane były w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami – w szczególności pracodawca nie wyznaczył osoby, która powinna pełnić nadzór nad pracami transportowymi ani nie udostępnił podwładnym wózków transportowych o odpowiednich parametrach nośnych. Nie podjął on także kroków w celu zorganizowania pracy tak, aby w każdym momencie jej wykonywania mieć wpływ na jej przebieg i móc wydawać polecenia. Skala zaniedbań przesądziła o przypisaniu pracodawcy odpowiedzialności za wypadek.
Zdaniem sądu, nieodwracalny uraz oraz wynikający stąd trwały uszczerbek na zdrowiu (70%) uzasadniają stwierdzenie, że przyznane poszkodowanemu zadośćuczynienie (200.000 zł) nie było wygórowane. Przyznanie niższej kwoty w przypadku tak poważnego uszkodzenia ciała mogłoby prowadzić do niepożądanej deprecjacji zdrowia czy integralności cielesnej i pośrednio przyzwalać na lekceważenie tych bezcennych wartości.
Więcej na ten temat w Serwisie BHP.
Dowiedz się więcej z książki | |
40 lat Kodeksu pracy
|