Behapowiec 2.0 - ścieżka rozwoju pracownika służby bhp
Zanim kandydat na pracownika służby bhp zostanie pełnoprawnym behapowcem, musi uzyskać tytuł technika bhp albo ukończyć kierunkowe studia wyższe lub podyplomowe. Powszechnie wiadomo, że wiedza teoretyczna, żmudnie zdobywana w szkole lub na studiach jest zaledwie formalną przepustką do zawodu, a równie ważną wiedzę praktyczną zdobywa się całymi latami podczas wykonywania obowiązków służbowych. Czy jednak połączenie szkolnej/uniwersyteckiej wiedzy z późniejszą praktyką, choćby podpartą samokształceniem, wystarczy, by nie pozostać w tyle za wciąż zmieniającymi się przepisami, za postępem technicznym, technologicznym, organizacyjnym oraz zmianami w prawie?
Dnia 30 czerwca 2013 r. upłynął wyznaczony przez ustawodawcę czas na uzupełnienie kwalifikacji zawodowych przez pracowników służby bhp. Wielu behapowców – zwłaszcza starszej daty, którym niewiele czasu brakowało do uzyskania praw emerytalnych – do ostatniej chwili liczyło na kolejne przedłużenie tego terminu, być może dlatego, że już raz został on przedłużony z 5 do 8 lat. Argumentowali, że posiadane przez nich wieloletnie doświadczenie zawodowe jest znacznie cenniejsze od dyplomu młodego absolwenta wyższej uczelni bez żadnej praktyki. Prawodawca pozostał jednak nieugięty i osoby realizujące zadania służby bhp, które nie wykorzystały okresu przejściowego (od 1 lipca 2005 r. do 30 czerwca 2013 r.) i nie dostosowały się do wymagań nałożonych przez przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 2 września 1997 r. w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. Nr 109, poz. 704 z późn. zm.) straciły prawo do wykonywania zawodu. Dotyczy to zarówno pracowników etatowych, jak i osób, które wykonują zadania służby bhp na podstawie umów cywilnoprawnych.
Części pracowników z branży wydaje się, że obecnie zatrudniona kadra to osoby znacznie lepiej wykształcone, które z uwagi na posiadane kwalifikacje mogą spocząć na laurach i bazować wyłącznie na zdobytej już wiedzy. To pomyłka. Problemy służby bhp, z którymi stykamy się na co dzień dotyczą coraz liczniejszej grupy zagadnień, począwszy od tych o charakterze technicznym, do których rozwiązywania niezbędna jest wiedza inżynierska (np. udział w opracowywaniu planów modernizacji i rozwoju zakładu pracy oraz przedstawianie pracodawcy propozycji dotyczących włączenia do projektów przedsięwzięć techniczno-organizacyjnych zapewniających poprawę stanu bhp, w tym zwłaszcza uwzględnienia ergonomii stanowisk pracy), aż po problemy natury prawnej (np. doradztwo w zakresie stosowania przepisów oraz zasad bhp).
Ponadto w swojej bieżącej pracy pracownik służby bhp często styka się z zagadnieniami medycznymi (np. organizacją systemu pierwszej pomocy w zakładzie pracy, szkoleniem pracowników w tym zakresie w ramach ogólnych szkoleń wstępnych itd.), a także ochroną przeciwpożarową (m.in. wyposażeniem budynku w podręczny sprzęt gaśniczy).
Oczywiście, mogą podnieść się głosy, że przecież rozporządzenie ws. służby bhp ściśle określa zakres jej zadań, a wszystko inne nie może być takiemu pracownikowi powierzane. Owszem – tak jest w przepisach. Jednak czy każdy pracodawca będzie wnikał, co jego pracownik z plakietką behapowca może/musi, a czego nie może/nie musi robić? Czy nam się to podoba, czy nie większości osób służba bhp kojarzy się z pewnym, niekoniecznie zamkniętym kręgiem zagadnień i pracodawcy często zwracają się do nas o ich realizację bądź rozwiązanie, bynajmniej nie z rozporządzeniem w ręku. Lepiej zatem nie ograniczać się do wąskich specjalizacji i nieco szerzej traktować swoją rolę w zakładzie pracy. „Podołać wyzwaniom” oznacza jednocześnie „poszerzać swoją wiedzę” i to nie od przypadku do przypadku, lecz systematycznie.
Może to i truizm, ale nie wolno nam o nim zapominać: w dzisiejszych czasach nie wystarczy już ukończenie studiów nadających jedynie formalne uprawnienia zawodowe. Wykonując zadania służby bhp, warto poszerzać swoją wiedzę. Konkretnie? Na przykład o sprawy związane z ochroną przeciwpożarową i ukończyć kurs dla inspektorów – lub specjalistów – w zakresie tej ochrony. Moim zdaniem, osoby zajmujące się sprawami bhp powinny mieć również szersze od przeciętnego pracownika (z oczywistych względów nie przesadzajmy z podobnymi wymaganiami w przypadku tzw. podmiotów leczniczych, czyli szpitali, klinik etc.) pojęcie na temat udzielania pierwszej pomocy. Dobrze jest więc ukończyć kurs instruktorski z tego zakresu. Wiedza zdobyta podczas kursów będzie nie tylko przydatna podczas prowadzonych szkoleń z dziedziny bhp, ale również sprawi, że osoba legitymująca się takimi kwalifikacjami stanie się bardziej konkurencyjna na rynku pracy.
Z uwagi na coraz większą wagę, jaką przykłada się do zagadnień związanych z bhp, coraz więcej uczelni tworzy kierunkowe studia podyplomowe, np. zarządzanie bhp w przedsiębiorstwie. Oczywiście nie chodzi tu o powielanie ogólnej wiedzy zdobytej na już ukończonych studiach, ale jej rozszerzenie o specjalistyczne zagadnienia związane z wdrażaniem i funkcjonowaniem takich systemów. Ciekawym powiązaniem zagadnień bhp z pokrewną problematyką może być coraz modniejsza, ale i obarczana kolejnymi obostrzeniami prawnymi ochrona środowiska. Tu także pojawia się pole do popisu dla pracownika służby, który potrafiłby łączyć „klasyczną” funkcję behapowca z innymi zagadnieniami, stając się przez to, ze względu na większą wszechstronność, osobą dla pracodawcy przydatniejszą od pozbawionej podobnych umiejętności konkurencji.
Z uwagi na to, że uczestnictwo w kursach branżowych czy studiach podyplomowych oznacza poświęcenie od kilku tygodni do kilku miesięcy (przeważnie wolnych weekendów), nie każdy pracownik będzie gotowy na takie wyrzeczenie. Może jednak skorzystać z innych form dokształcania zawodowego, takich jak szkolenia, konferencje czy seminaria, które na ogół trwają 1-2 dni. Także i one – jako z reguły wysoce specjalistyczne, z naciskiem na wymiar praktyczny – stanowią cenną formę poszerzania wiedzy i podnoszenia kwalifikacji.
Naturalnie przy wykonywaniu codziennych obowiązków nie można się obyć bez narzędzi wspierających, takich jak programy wspomagające prowadzenie ewidencji szkoleń bhp, badań i pomiarów czynników szkodliwych dla zdrowia etc. W takich przypadkach można korzystać zarówno z gotowych programów, jak i samodzielnie tworzyć odpowiednie zestawienia w programach biurowych, np. w MS Excelu. Cennym narzędziem w pracy będzie również program dający dostęp do obowiązujących przepisów prawa, orzeczeń sądowych, komentarzy do nich, a także wzorów dokumentów. Takim programem jest Serwis BHP ( www.produkty.abc.com.pl/serwis-bhp), który oprócz wymienionych funkcji umożliwia zadawanie przez jego użytkowników pytań merytorycznych kierowanych pod adresem redakcji, której odpowiedzi (ściślej: współpracujących z nią na co dzień specjalistów) w wielu przypadkach pozwolą na znacznie szybsze rozwiązanie trudnych problemów lub obranie odpowiedniego kierunku działania.
W tym miejscu można wrócić do postawionego na początku pytania: czy sama praktyka i ewentualne samokształcenie wystarczą, aby stale być na bieżąco z wciąż zmieniającymi się przepisami i nieustającym postępem w różnych pokrewnych branżach? Na pewno nie wystarczą! Każdy z nas, niezależnie od rodzaju wykonywanej pracy, powinien co jakiś czas (nie rzadziej niż raz w roku) brać udział w wybranym (najlepiej ze względu na specyfikę swego zakładu) szkoleniu branżowym. Pracownicy służby bhp, jako osoby odpowiedzialne za wspieranie pracodawcy w aspekcie tak ważnym dla szeroko rozumianego przedsiębiorstwa, jakim jest bezpieczeństwo pracowników, powinni o tym szczególnie pamiętać.
Warto zatem już teraz zrobić pierwszy krok, zapisując się na organizowaną przez Wolters Kluwer S.A. konferencję „Nowoczesna służba bhp”. Można tego dokonać poprzez rejestrację na stronie internetowej: www.konferencja.abc.com.pl/bhp.
Maciej Ambroziewicz