Od 11 do 14 września w Warszawie protestować będą związkowcy niezadowoleni z polityki rządu. Wspólna akcja będzie przebiegała pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa - Ogólnopolskie dni protestu". Pierwszego dnia mają się odbyć branżowe demonstracje przed sześcioma resortami.
O udziale policjantów w pikiecie przed MSW, a następnie przemarszu pod Sejm wraz ze związkowcami ze straży pożarnej, Służby Więziennej i Straży Granicznej z Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych zdecydował komitet protestacyjny zarządu głównego NSZZ Policjantów. To część wspólnego protestu Forum Związków Zawodowych, OPZZ i NSZZ "Solidarność" - poinformował we wtorek NSZZ Policjantów.
14 września, ostatniego dnia protestu, na rondo de Gaulle'a przejdą manifestacje, które zbiorą się i wyruszą z trzech miejsc: z błoń Stadionu Narodowego, z Placu Defilad przed Pałacem Kultury i Nauki oraz ze skweru przed Sejmem, gdzie wcześniej przez trzy dni będą trwały protesty związkowców. Manifestacje spotkają się na rondzie de Gaulle'a i wspólnie przejdą Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na Plac Zamkowy.
Przedstawiciele FZZSM będą protestować przed Sejmem także 27 sierpnia. Początek pikiety zaplanowano na godz. 9. O tej samej porze w Sejmie ma rozpocząć się wysłuchanie publiczne ws. przygotowanego przez MSW projektu nowelizacji kilku ustaw. Zakłada on, że żołnierze, policjanci, zawodowi strażacy, pogranicznicy, więziennicy, celnicy, funkcjonariusze służb specjalnych i BOR dostaną zasiłek chorobowy w wysokości 80 proc. pensji, tak jak inni ubezpieczeni. Obecnie mundurowym przysługuje zasiłek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia. Projekt zakłada utrzymanie 100 proc. stawki, jeśli choroba będzie wynikała z pełnienia służby.
W myśl projektu środki pozyskane z ograniczenia uposażeń mają być w całości przeznaczane na fundusz nagród i zapomóg dla wykonujących zadania służbowe w zastępstwie nieobecnych w pracy. Jednocześnie obniżenie uposażenia z powodu zwolnienia lekarskiego nie będzie podstawą do zmniejszenia wysokości innych świadczeń pieniężnych związanych ze służbą oraz naliczenia świadczeń emerytalnych i rentowych.
Projekt zakłada, że lekarze orzecznicy ZUS będą zobowiązani do kontrolowania prawidłowości wystawiania zaświadczeń lekarskich funkcjonariuszom i żołnierzom. Przewiduje też możliwość kontrolowania prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego. Zdecydowano, że funkcjonariusze i żołnierze wykonujący w czasie zwolnienia pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie niezgodnie z jego celem – utracą prawo do uposażenia za cały okres, na jaki je wystawiono.
Zgodnie z propozycją 100-proc. stawka będzie utrzymana, jeśli choroba będzie wynikała z pełnienia służby. Chodzi m.in. o wypadki podczas służby i choroby zawodowe, wypadki w drodze do miejsca pełnienia służby (i powrotnej), choroby w czasie ciąży, sytuacje poddania się badaniom lekarskim koniecznym dla dawców komórek, tkanek i narządów.
Pełne wynagrodzenie będzie także wypłacane w przypadku, gdy niezdolność do służby powstała w trakcie realizacji zadań służbowych poza granicami Polski (np. misji, działań ratowniczych), a także - jak zapisano - "dokonywania czynów o charakterze bohaterskim, czyli wymagających np. dużej odwagi, narażenia życia lub zdrowia".
Przeciwko obniżce chorobowego związki zawodowe służb mundurowych protestują od czerwca. Związkowcy m.in. oflagowali jednostki i zorganizowali strajk włoski. Związki zarzucają rządowi brak dialogu i zwracają uwagę, że projekt obniżający zasiłki chorobowe to kolejne rozwiązanie niekorzystne dla funkcjonariuszy. "Mundurowi" żądają także zaprzestania prac nad zmianami przepisów dotyczących grup inwalidzkich, wprowadzenia odpłatności za nadgodziny, służbę w nocy, niedziele i święta, waloryzacji uposażeń oraz przeznaczenia środków z wakatów na fundusz motywacyjny.
MSW wielokrotnie przypominało, że projektowane rozwiązania dotyczące zmian w L4 funkcjonariuszy są konieczne i przez długi czas były konsultowane ze stroną związkową. Z danych resortu wynika, że średnio codziennie 6 tys. policjantów przebywa na zwolnieniu chorobowym. Według rządu zasiłki chorobowe funkcjonariuszy na poziomie 100 proc. wynagrodzenia to sztywny i nieuzasadniony przywilej, który często prowadzi do nadużywania zwolnień lekarskich, stąd propozycja obniżenia ich. Rząd chce, aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać jeszcze w tym roku.