Oczekuje się, że rynek inwestycji w nieruchomości w Londynie Centralnym będzie jednym z pierwszych w Europie, który wejdzie na drogę ożywienia. Wzrost aktywności w tym sektorze dowodzi, że zagraniczni inwestorzy dostrzegają wartość fundamentalną nieruchomości przy korzystnych stopach zwrotu. Wydany właśnie miesięczny raport dotyczący wysokości stóp kapitalizacji firmy Cushman & Wakefield’s pokazuje także, że koszt pieniądza wywiera presję na stopy kapitalizacji dla najlepszych nieruchomości w londyńskiej dzielnicy City.
Największy wzrost aktywności odnotowano na rynku w dzielnicy West End, gdzie zainwestowano 733 miliony funtów brytyjskich, co stanowi wzrost o 250% w stosunku do wyniku z pierwszego kwartału (207 milionów funtów brytyjskich). Jest to wielkość nadal niższa od łącznej sumy inwestycji z drugiego kwartału 2008 r., wynoszącej 928 milionów funtów brytyjskich. Średnia wartość transakcji jednostkowej to 23,6 miliona funtów, co oznacza wzrost z poziomu 14,7 miliona funtów z pierwszego kwartału. Dominującą grupę na rynku stanowili zagraniczni nabywcy prywatni, na których przypadło 38% inwestycji. Kolejną grupę z 22% udziałem stanowiły fundusze zagraniczne. Najbardziej znaczące transakcje to nabycie za 115 milionów funtów budynku biurowego przy 2-4 Triton Square, N1 w Londynie, przez bank Abbey, który dotąd był jego najemcą, oraz nabycie budynku Belvedere House przy 27 Knightsbridge, który po emocjonującej licytacji wśród zagranicznych inwestorów został w końcu sprzedany za 59,5 miliona funtów zagranicznemu nabywcy prywatnemu.
Clive Bull, szef działu Inwestycji w Londynie Centralnym oraz partner w firmie Cushman & Wakefield Grupy Londyńskiej powiedział: “Najbardziej charakterystyczna cecha obecnego rynku to dominacja inwestorów zagranicznych. Ponad 60% transakcji przeprowadzonych w dzielnicy West End zostało dokonanych przez zagraniczne fundusze oraz prywatne organizacje. Zwiększone zainteresowanie wiązało się z przekonaniem, że rynek londyński przedstawia stosunkowo dobrą wartość, dzięki słabnącemu funtowi oraz braku konkurencji ze strony krajowych nabywców kredytowych. Wielu inwestorów nurtuje jednak pytanie, czy zjawisko to jest zapowiedzią ożywienia czy też należy traktować je jako fałszywy alarm. Pozytywne sygnały dochodzące z rynku przemawiają raczej za tym pierwszym: kolejne projekty w dzielnicy West End znajdujące się obecnie poza ofertą, czekające na ostateczne sfinalizowanie opiewają na sumę 275 milionów funtów brytyjskich; podpisano już również umowy sprzedaży nieruchomości na łączną sumę 167 milionów funtów.”
Największa jednostkową transakcją przeprowadzoną w Londynie Centralnym było nabycie przez fundusz Oman Investment Authority 80% udziałów w budynku biurowym przy Bishop’s Square w dzielnicy City, należącym do spółki Hammerson, za sumę 440 milionów funtów (przy stopie kapitalizacji – 7,3). Dzięki tej transakcji całkowita wartość inwestycji w dzielnicy City w drugim kwartale wyniosła 700 milionów funtów, przy czym kolejne 616 milionów funtów to wartość transakcji, które mają zostać wkrótce sfinalizowane. Wynik osiągnięty w drugim kwartale oznacza wzrost o 48% w porównaniu do wyniku z pierwszego kwartału, kiedy to inwestycje opiewały na sumę 472 milionów funtów.
Prawdopodobnie najbardziej znaczącą transakcją przeprowadzoną w dzielnicy City, jest sprzedaż nieruchomości Friary Court, usytuowanej przy 65 Crutched Friars, EC3 za około 42 milionów funtów. Przez cały poprzedni rok budynek ten przy stopie kapitalizacji na poziomie 7,5% nie mógł znaleźć nabywcy. W momencie zawierania transakcji stopa kapitalizacji wynosiła 6,8%, co dowodzi, że w dzielnicy City jako pierwsze zaczną się stabilizować stopy kapitalizacji dotyczące najlepszych nieruchomości. Bill Tyser, szef działu Inwestycji oraz partner w firmie Cushman & Wakefield Grupy Londyńskiej powiedział: “Rynek nadal rozwija się dwubiegunowo. Główna działalność skupia się wokół najlepszych nieruchomości (charakteryzujących się naturalną niechęcią do ryzyka). Aktywność inwestycyjna jest pobudzana przez fundusze denominowane w euro między innymi niemieckie, francuskie oraz włoskie. Na pozostałym obszarze, obejmującym rynek wtórny, aktywność hamowana jest brakiem odpowiedniego finansowania oraz bardziej ryzykownymi aktywami. Choć nie można mówić o całkowitym braku aktywności, jest ona wyraźnie mniejsza. W drugim kwartale poziom zainteresowania oraz aktywności ze strony inwestorów z Europy wzrósł, co jest wynikiem stosunkowo słabego funta oraz ogólnego przekonania, że stopy kapitalizacji w Londynie, w połączeniu z najniższymi jak dotąd odnotowanymi stopami procentowymi, znajdują się na korzystnym poziomie.”
Perpsektywy dla Europy
Wskaźniki dotyczące przyszłości dla całej Europy są optymistyczne i ugruntowuje się przekonanie, że region ten najgorszy etap recesji ma już za sobą. Jednak oznaki stabilizacji, a tym bardziej ożywienia, są w najlepszym razie niejednoznaczne i nadal bardzo słabe w niektórych krajach regionu. Więcej pozytywnych sygnałów dociera z Europy Zachodniej, a w szczególności Wielkiej Brytanii, niż z rynków Europy Wschodniej. Większą poprawę odnotowuje się przede wszystkim w produkcji przemysłowej niż innych sektorach gospodarki. Jednakże do pewnego stopnia poprawia się także sytuacja w sprzedaży detalicznej, na rynkach nieruchomości mieszkaniowych a nawet pracy w niektórych krajach. Odnotowano umiarkowany wzrost dostępności kredytów i wyraźną poprawę na rynkach papierów wartościowych, co wskazuje na większą wiarę w zyski w przyszłości oraz na rosnącą akceptację ryzyka.
Według raportu zagrożenia dla ożywienia utrzymają się i w przyszłym roku zwiększy się polaryzacja wyników gospodarczych pomiędzy rynkami europejskimi. Najwcześniej ożywienie może pojawić się w Wielkiej Brytanii, Norwegii i Polsce, a następnie w Danii, Finlandii, Czechach i być może w Szwecji.
W sektorze nieruchomości stopy kapitalizacji zaczynają się stabilizować na niektórych obszarach wskutek rosnącego zainteresowania inwestorów. Jednak głównym źródłem zagrożeń dla wysokości cen nie są już wzrosty stóp kapitalizacji lecz malejące stawki czynszów. Najemcy są nadal w komfortowej sytuacji i wykorzystują silną pozycję w negocjacjach w trakcie poszukiwania nowej powierzchni czy renegocjowania kończących się umów. Niemniej jednak wobec stabilizacji prognoz gospodarczych i szybkiej korekty czynszów na niektórych obszarach możemy wkrótce znaleźć się w połowie procesu korekty stawek na rynku najmu. W konsekwencji, wbrew oczekiwaniom wielu najemców już wkrótce może stracić możliwość wykorzystywania dominującej pozycji, szczególnie w przypadku powierzchni w najlepszych lokalizacjach, w których znaczny spadek inwestycji może przyczynić się do niedoborów powierzchni w 2011 r.