Są ludzie, którzy uważają, że wypalanie to najprostszy sposób na pozbycie się wyschniętych traw oraz chwastów. Nic bardziej mylnego! - czytamy w komunikacie ARiMR opublikowanym przez Ministerstwo Rolnictwa.
"Jest to bezsensowny, niebezpieczny i bardzo szkodliwy proceder, a za wzniecanie tych pożarów przewidziane są dotkliwe kary, również finansowe, aż do pozbawienia całej kwoty płatności obszarowych finansowanych z budżetu UE włącznie!!!" - jak co roku ARiMR stara się uzmysłowić, ile złego ten proceder przynosi i apeluje o zaprzestanie wiosennego podpalania suchych traw.
Po przejściu pożarów ziemia na "wypaleniskach" staje się jałowa. Płomienie zabijają zwierzęta. Palące się trawy, czy chwasty, mogą wytwarzać toksyczne substancje, które zatruwają zarówno glebę, wody gruntowej jak również niszczą atmosferę. Towarzysząca pożarom emisja pyłów i gazów jest niebezpieczna także z innego względu, zagraża bowiem np. kierowcom poruszającym się po drogach w pobliżu pożarów.
Ustawa o ochronie przyrody i o lasach zabrania wypalania traw na łąkach, pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Jeśli ktoś zostanie złapany na gorącym uczynku to podlega karze aresztu lub grozi mu grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku zagrożenia większego, czyli spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, jest przewidziana kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może nakładać dotkliwe kary finansowe, jeśli okaże się, że doszło do świadomego podpalenia trawy przez rolnika.
Z danych posiadanych przez ARiMR wynika, że w 2011 roku wypalanie na gruntach rolnych stwierdzono u 114 rolników, przy czym tylko 10 rolników zrobiło to celowo.
Pełna treść komunikatu dostępna jest na stronie internetowej Ministerstwa Rolnictwa www.minrol.gov.pl
Opracowanie: Łukasz Matłacz
Źródło: www.minrol.gov.pl, stan z dnia 7 marca 2013 r.