Zapisy niekorzystne dla przeciętnego Kowalskiego, spore przywileje dla myśliwych, szczególnie kosztem rolników i turystów - tak WWF komentuje projektowane regulacje. Co gorsza dalej nierozwiązane pozostają istotne problemy związane z gospodarką łowiecką, w tym dalej zezwala się na polowania w bliskiej odległości od zabudowań, używanie toksycznego ołowiu czy nie zakazuje się polowań z dziećmi - czytamy w opublikowanym przez WWF komunikacie.

Zaproponowane zmiany w dalszym ciągu, mimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego nakazującego poprawę w tej kwestii, nie umożliwiają swobodnego decydowania o tym, czy grunty, których jest się właścicielem, bądź dzierżawcą, będą włączone do obwodu łowieckiego i czy na tych gruntach będą prowadzone polowania. WWF podkreśla, że właściciel gruntu będzie musiał się sporo nachodzić i natłumaczyć, aby wykluczyć polowania na swoim terenie.Wskazuje też na brak w projekcie postulowanych przez organizacje pozarządowe, w tym Fundację WWF Polska:

- zakazu udziału dzieci we wszystkich czynnościach związanych z wykonywaniem polowań. Nie chodzi tu tylko o zabranianie udziału dzieci w samym akcie zabijania, ale również we wszelakich działaniach związanych z przygotowaniem i czynnościach po zabiciu zwierzęcia.

- zakazu używania amunicji ołowianej, w więc wprowadzania do środowiska substancji toksycznych.

- zakazu polowań zbiorowych. Taki rodzaj polowania wpływa na cały ekosystem, włączając to zwierzęta ustawowo chronione. Nie są to polowania wybiórcze, czyli nakierowane na eliminację wyselekcjonowanych osobników, a więc nie spełniają wymagania racjonalnego gospodarowania zasobami przyrodniczymi.

- zakazu dokarmiania zwierzyny łownej, które nie zmniejsza szkód rolnych (taka argumentacja nie została potwierdzona), nie ma naukowych dowodów pozytywnego wpływu na ochronę przyrody, ale za to zwiększa ryzyko przenoszenia się chorób (w tym ASF) pomiędzy zwierzętami gromadzącymi się w miejscach dokarmiania.

- zapisów nakazujących poddanie wieloletnich planów łowieckich strategicznej ocenie oddziaływania na środowisko. Odstrzał zwierząt łownych, takich jak sarny czy jelenie, ma wpływ na gatunki chronione jak ryś czy wilk, stąd ocena taka jest niezbędna choćby z powodu przestrzegania prawa unijnego (dyrektywa siedliskowa).

- zakazu polowań w odległości mniejszej niż 500 od zabudowań mieszkalnych i od pracujących maszyn rolniczych, co jest niezbędne dla ochrony życia i zdrowia osób przebywających w Polsce. Obecnie zakaz taki ustanowiony jest w odległości 100 m od zabudowań mieszkalnych, co nie zapewnia bezpieczeństwa ludzi. Broń myśliwska ma zasięg do 5 km (kula sztucerowa), więc ustanowienie zakazu w odległości mniejszej niż 500 m od zabudowań i pracujących maszyn rolniczych jest absolutnym minimum pozwalającym na zwiększenie bezpieczeństwa ludzi. Co roku słyszymy w mediach o przypadkach postrzelenia w czasie polowań osób postronnych, choćby z tego powodu wniosek o zwiększenie odległości, gdzie nie jest dozwolone polowanie, jest zasadny.

WWF apeluje w związku z tym do posłów o przemyślenie, co jest ważne dla naszego społeczeństwa, i wzięcie pod uwagę powyższych wniosków przy dyskusji nad prawem łowieckim. W przeprowadzonym w minionym tygodniu pierwszym czytaniu projektu posłowie zdecydowali o skierowaniu go do dalszych prac w Komisjach: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Źródło: www.wwf.pl, stan z dnia 7 grudnia 2016 r.

Prawo Ochrony Środowiska
Artykuł pochodzi z programu Prawo Ochrony Środowiska
Już dziś wypróbuj funkcjonalności programu. Analizy, komentarze, akty prawne z interpretacjami