Według szacunków władz Poznania nawet 1 mld zł mogą w najbliższych latach sięgnąć roszczenia związane z uchwaleniem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Kolejne wyroki sądów przyznające inwestorom i deweloperom odszkodowania mogą oznaczać drastyczne cięcia wydatków w niemal każdej dziedzinie. Kłopoty budżetowe z kolei mogą zagrozić miejskim inwestycjom, również tym współfinansowanym ze środków unijnych. Eksperci przestrzegają, że to nie tylko problem poznański.
Krakowski deweloper złożył do sądu wniosek o odszkodowanie od Poznania - sześć lat temu uzyskał z urzędu miasta decyzję o warunkach zabudowy terenu przy ul. Nadbrzeżnej. Chciał tam wybudować wielorodzinny budynek mieszkalny, ale pozwolenia na budowę nie uzyskał. W tym samym czasie radni uchwalili plan miejscowy, który przeznaczył tę działkę na ogólnodostępny teren zielony. Mimo że deweloper zgłaszał wcześniej uwagi do planu i informował władze miasta o procedowaniu pozwolenia oraz o tym, że w razie zmiany decyzji będzie starał się o odszkodowanie. Sąd pierwszej instancji przyznał inwestorowi odszkodowanie w wysokości ponad 30 mln zł. W drugiej instancji, gdzie sprawa trafiła na wniosek gminy, sąd podtrzymał decyzję o odpowiedzialności miasta za tę sytuację, ale zmniejszył kwotę do 19,5 mln zł. Obie strony sporu złożyły zażalenie na ten wyrok i sprawa trafiła do sądu kasacyjnego. Jednak wypłaty odszkodowania uniknąć się nie da.
Gmina, uchwalając plan, nie ma obowiązku uwzględniania przy jego opracowywaniu wydanych decyzji o warunkach zabudowy. Powinna kierować się Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, co z kolei nie musi być podstawą do wydawania decyzji o warunkach zabudowy ani pozwoleń na budowę. I choć gmina uchwalając plan działała zgodnie z ustawą, to jednak kłopotliwej dla Poznaniaków sytuacji można było uniknąć, m.in. przez rozmowy i uzgodnienia między gminą a właścicielami gruntów. Gmina liczyła się z tym, że deweloper wystąpi o odszkodowanie, jednak z obliczeń przedstawicieli miasta wynikało, że skala roszczeń będzie kilkadziesiąt razy mniejsza niż zasądził sąd. Problem konsekwencji planowania przestrzennego to nie tylko problem poznański, ale dotykający wszystkie gminy w Polsce przeprowadzające w naprędce działania planistyczne.
Opracowanie: Wanda Pszczółkowska
Źródło: www.newseria.pl, stan z dnia 15 marca 2013 r.