Chodzi o osiem miejskich terenów zniszczonych działalnością człowieka. Przez blisko dwa wieki teren obecnego Zabrza był miejscem rozwoju m.in. górnictwa węgla kamiennego, odlewnictwa żelaza i stali oraz przemysłu energetycznego i koksowniczego.
W ostatnim dwudziestoleciu wiele zanieczyszczających środowisko zakładów zamknięto. Dziś ich okolice często niszczeją, a budynki popadły w ruinę. Powstają nielegalne wysypiska odpadów, często niebezpieczne dla ludzi i zwierząt. Niektóre takie miejsca są skażone, czasem bywają miejscem zabaw dzieci. Część z nich jest jednocześnie przyrodniczo cenna.
W ostatnich latach w Zabrzu do pilnej rekultywacji wytypowano osiem takich terenów, z których większość mieści się w obrębie doliny rzeki Bytomki. To dwa nieużytki w Zabrzu Maciejowie w okolicach boiska Orlik oraz na północ od ul. Nad Kanałem, zwałowisko odpadów hutniczych przy ul. Bytomskiej i Hagera oraz dwa zwałowiska odpadów wydobywczych – przy ul. Trębackiej oraz hałda „Ruda”.
Mimo degradacji dolina Bytomki, rzeki płynącej przez Bytom, Zabrze i wpadającej w Gliwicach do Kłodnicy, jest bogata we florę i faunę. Można tam spotkać m.in. wiele gatunków ptaków.
Prócz doliny Bytomki pracami rekultywacyjnymi zostaną objęte: wyrobisko po wydobyciu gliny w rejonie Ogrodu Botanicznego, teren przy byłej koksowni „Concordia” w rejonie ul. Hagera oraz stawy zapadliskowe po eksploatacji górniczej w rejonie ul. Tarnopolskiej.
W poniedziałek w zabrzańskim urzędzie miasta podpisano umowę ze spółką Inwest-Complex z Gliwic, która w imieniu samorządu będzie pełniła nadzór nad wszystkimi planowanymi pracami. We wtorek ogłoszony ma zostać pierwszy z ośmiu przetargów na roboty, a do końca tygodnia – kolejny. Ostatnie postępowanie przetargowe powinno ruszyć najpóźniej na początku czerwca.
Jak poinformowała PAP Olga Klemczak z wydziału ekologii zabrzańskiego magistratu, pierwsze przetargi będą dotyczyły mniejszych terenów – w rejonie ulic Nad Kanałem i Trębackiej. Miasto ma nadzieję, że uda się je przeprowadzić na tyle szybko, by wyłonieni wykonawcy mogli rozpocząć prace do połowy roku. Całe przedsięwzięcie powinno zakończyć się do końca 2015 r.
Prace rekultywacyjne - w zależności od terenu i stopnia jego degradacji - mają obejmować m.in. wywóz odpadów, badania i wymianę skażonej gleby, porządkowanie terenu, posadzenie drzew i krzewów, wysiew traw, a także wytyczenie szlaków i ścieżek rowerowych. W co najmniej jednym miejscu konieczne też będzie zabezpieczenie budynków, a także znalezionych zbiorników smoły.
Projekt „Rekultywacja terenów w rejonie rzeki Bytomki na obszarze gminy Zabrze” będzie dofinansowany przez Unię Europejską w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – z puli na przywracanie terenom zdegradowanym wartości przyrodniczych i ochronę brzegów morskich. Koszt przedsięwzięcia to prawie 47,9 mln zł, w tym środki unijne – 40,7 mln zł.
Wcześniej zawarto już umowy na dokumentację projektową i promocję przedsięwzięcia. Wykonują je odpowiednio konsorcjum pracowni Jana Pudło ze Świętochłowic i firmy EKOID z Katowic oraz katowicka agencja Formind.