To prezentacja grzybów zebranych w Puszczy Białowieskiej przez naukowców badających grzyby - mikologów, pracowników Białowieskiego Parku Narodowego i uczniów miejscowego Technikum Leśnego. W piątek z części ich zbiorów przygotowano specjalną prezentację edukacyjną dla młodzieży, którą pokazano w Zamiejscowym Wydziale Leśnym Politechniki Białostockiej w Hajnówce.

Na wystawie otwartej w Białowieży zgromadzono okazy gatunków powszechnie znanych, jadalnych, ale także gatunków toksycznych, niejadalnych, pasożytniczych i saprofitycznych (pobierających materię z martwych szczątków). Prezentowane są tylko trzy dni, bo to wyłącznie żywe okazy.

Pracująca od wielu lat przy organizacji wystawy mikolog dr Anna Kujawa ze stacji badawczej Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego PAN w Turwi pod Poznaniem powiedziała PAP, że pogoda (w Podlaskiem od tygodnia prawie cały czas pada) sprzyja grzybiarzom, ale biorąc pod uwagę wystawę, już nie jest taka dobra, bo grzyby są mokre, nasiąknięte wodą i nietrwałe.

W jej ocenie, w tym roku grzybów w Puszczy Białowieskiej jest dużo, ale nie ma dużej różnorodności gatunków. "Czyli jeżeli pojawiają się podgrzybki, to w dużej ilości. Natomiast trudno znaleźć inne gatunki, które byłyby fajnymi eksponatami na wystawę" - dodała dr Kujawa.

Na wystawie można zobaczyć (i powąchać) grzyby o nietypowym zapachu: kuchennej przyprawy maggi, mąki, śledzi czy ogórków.

Jest także kącik grzybów jadalnych i ich trujących sobowtórów. Tu zobaczyć można m.in. lisówkę pomarańczową, która może być mylona z kurką, a także najbardziej trującego - muchomora sromotnikowego zwanego zielonawym, mylonego z jadalnymi gołąbkami, gąski, czasem z pieczarkami a nawet z kaniami. Na wystawie jest też duża kolekcja grzybów nadrzewnych, które spełniają ważną rolę w ekosystemie.

Po wystawie ukaże się sprawozdanie, w którym znajdzie się pełna lista grzybów. Zbierane były bowiem nie tylko okazy na kilkudniową ekspozycję, ale także w celach dokumentacyjnych, by poznać skład gatunkowy grzybów w Puszczy Białowieskiej. "Staramy się dokumentować, publikować te dane i co roku mamy takie kolekcje, które zachowujemy w zielnikach, opisujemy, publikujemy i dokładamy taką cegiełkę po cegiełce do tego, co w ogóle w puszczy rośnie" - powiedziała dr Kujawa.

Poinformowała, że w całej Polsce znanych jest ok. 4,3 tys. gatunków grzybów wielkoowocnikowych (takich, które są widoczne gołym okiem). W Puszczy Białowieskiej zdokumentowano dotąd 1,6 tys. gatunków takich grzybów. "Myślę, że spokojnie ok. 2-2,5 tys. gatunków powinniśmy w puszczy znaleźć" - dodała.

Pytana o zdarzające się wciąż, ciężkie zatrucia grzybami (na przykładzie 4-letniej dziewczynki, która zatruła się muchomorem sromotnikowym i w stanie bardzo ciężkim przebywa w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka - PAP) powiedziała, że wciąż należy apelować o rozwagę i edukować z rozpoznawania grzybów i zasad bezpiecznego grzybobrania.

Uważa, że ogromną rolę mają tu do spełnienia media. Mikolog uważa, że przy informowaniu o zatruciach grzybami zbyt rzadko pokazywany jest "najgorszy sprawca śmiertelnych zatruć w Polsce" - muchomor sromotnikowy. "Jego obraz powinien być od dziecka +wdrukowywany+ w świadomość. I media, szczególnie telewizja, mogłyby tu spełniać niesłuchanie dobrą, edukacyjną rolę" - podkreśliła dr Kujawa.