Prezydent miasta wymierzył parze emerytów karę pieniężną za usunięcie przez nich bez zezwolenia dwóch świerków pospolitych z należącej do nich działki.
W odwołaniu od decyzji małżonkowie tłumaczyli, że usunięte przez nich drzewa zostały zaatakowane przez przędziorka i pomimo stosowanych oprysków drzewa obumarły.
Następnie w wyniku silnych wiatrów doszło do złamania wierzchołków drzew, które opierały się na płocie i zagrażały bezpieczeństwu osób korzystających ze ścieżki rowerowej biegnącej wzdłuż płotu.
WSA przypomniał, iż na odpowiedzialność za wycięcie drzewa bez zezwolenia nie ma wpływu nieświadomość bezprawności tego czynu.
Bez znaczenia dla wyniku sprawy jest również argumentacja podnoszona przez parę emerytów, że przed wycięciem drzewa były obumarłe oraz zagrażały zdrowiu i życiu innych osób.
Fakt połamania drzew przez silny wiatr, jak również stan tych drzew nie uprawniał do ich usunięcia bez zezwolenia. Stanu tego nie zmienia wystąpienie przypadków wyższej wagi, związanych ze stworzeniem przez przewrócone drzewo zagrożenia dla życia, zdrowi lub mienia.
Zdaniem sądu fakt złamania częściowego drzew w czasie silnego wiatru nie przesądza o ich złym stanie i nie stanowi podstawy do usunięcia bez zezwolenia.
Zatem usunięcie drzewa zagrażającego bezpieczeństwu wymagać będzie uzyskania zezwolenia, o którym mowa w art. 83 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody (tekst jedn. Dz. U. z 2013r., poz. 627) – podkreślił sąd.
Na podstawie:
Wyrok WSA w Gliwicach z 17 kwietnia 2015 r., sygn. akt II SA/Gl 1490/14, prawomocny