Kwestia ustrojowa dotyczy różnic w zakresie krajowych ustawodawstw dotyczących przedstawicielstwa handlowego. Zasady te są istotne, gdyż wyraźnie oddziałują na warunki konkurencji oraz wykonywanie takiej działalności wewnątrz Wspólnoty. Mają też negatywny wpływ na zakres ochrony przedstawicieli handlowych w ich stosunkach ze zleceniodawcami oraz na bezpieczeństwo transakcji handlowych.
Zagadnienie prawne TSUE przedstawił skład trzech sędziów: SSN Dariusz Dończyk (przewodniczący), SSN Krzysztof Pietrzykowski, SSN Krzysztof Strzelczyk (sprawozdawca).
Zachowanie jednolitego rynku
Ponadto różnice te znacznie utrudniają zawieranie i wykonywanie umów agencyjnych między zleceniodawcą a przedstawicielami handlowymi, którzy prowadzą swą działalność w różnych państwach członkowskich.
Jak stanowi dyrektywa obrót towarowy między państwami członkowskimi odbywa się w warunkach odpowiadających warunkom jednolitego rynku, dlatego też w zakresie niezbędnym dla właściwego funkcjonowania wspólnego rynku wymagane jest zbliżenie systemów prawnych państw członkowskich; zasady dotyczące kolizji przepisów prawnych w zakresie przedstawicielstwa handlowego nie usuną wspomnianych niezgodności, nawet gdyby zostały one ujednolicone, a tym samym, bez względu na istnienie tych zasad, proponowana harmonizacja jest niezbędna.
Czytaj: Senat poparł ustawę wspierającą ubezpieczenia transakcji handlowych>>
W tym kontekście stosunek prawny między przedstawicielem handlowym a zleceniodawcą wymaga traktowania priorytetowego;
Dyrektywa odnosi się do zasad art. 117 Traktatu i utrzymuje dotychczas osiągniętą harmonizację ustawodawstwa.
Według dyrektywy "przedstawiciel handlowy" oznacza pośrednika pracującego na własny rachunek, któremu powierzono stałe pośredniczenie przy sprzedaży lub kupnie towarów na rzecz innej osoby, zwanej dalej "zleceniodawcą", lub zawarcie transakcji w imieniu i na rachunek zleceniodawcy.
Spór dotyczący umowy
W tej konkretnej sprawie stan faktyczny przedstawiał się następująco: 20 lutego 2004 r. Bank zawarł ze spółką z o.o. ramową umowę agencyjną, której przedmiotem było wykonywanie pośrednictwa finansowego. Polegało ono na pośredniczeniu w promowaniu i wykonaniu czynności pomocniczych przy obsłudze i akwizycji kart kredytowych lub innych produktów bankowych oferowanych przez Bank osobom trzecim.
Agent spółka A. był zobowiązany w szczególności do: rekrutacji i zawierania umów o pracę oraz umów o współpracę z pracownikami mającymi wykonywać obowiązki wynikające z umowy ramowej lub umów szczegółowych itd.
W grudniu 2014 roku Zarząd A. S.A. poinformował o otrzymaniu pisemnego wypowiedzenia umowy agencyjnej przez klienta, na którego rzecz świadczone są usługi w segmencie sprzedaży aktywnej po pośrednictwem spółki zależnej Rigall Distribution spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.
Rozwiązanie umowy doszło do skutku z zachowaniem 6-miesięcznego okresu wypowiedzenia. Zgodnie z zapisami wskazanej umowy, Zarząd A. S.A. nie mógł wówczas ujawnić nazwy firmy klienta składającego wypowiedzenie.
Zgodnie z treścią pozwu z 31 grudnia 2018 roku, Agent spółka komandytowa dochodzi pozwem roszczeń o zapłatę prowizji od efektów swoich działań w postaci pozyskania dla Banku bazy klientów dzięki czemu Bank uzyskał możliwość intensywnej eksploatacji relacji handlowych z poszczególnymi klientami, która istniała zarówno przez cały czas trwania umowy agencyjnej (w tym zakresie należy się prowizja) jak i po jej zakończeniu (w tym zakresie należy się świadczenie wyrównawcze).
Sąd okręgowy i apelacyjny powództwo oddalają
Sąd pierwszej instancji wskazał, że zgodnie z treścią art. 761 5 § 1 k.c. dający zlecenie obowiązany jest złożyć agentowi oświadczenie zawierające dane o należnej mu prowizji nie później niż w ostatnim dniu miesiąca następującego po kwartale, w którym agent nabył prawo do prowizji. Oświadczenie to powinno wskazywać wszystkie dane stanowiące podstawę do obliczenia wysokości należnej prowizji. Postanowienie umowy agencyjnej mniej korzystne dla agenta jest nieważne.
Sąd apelacyjny także powództwo oddalił. Stanął na stanowisku, że powód nie miał prawa do prowizji. Pozwany przez cały okres współpracy stron składał powodowi oświadczenia zawierające dane o należnej mu prowizji, zgodnie z treścią art. 761 5 § 1 k.c. i w okresie współpracy powód nie zgłaszał zastrzeżeń do wysokości otrzymywanej prowizji, ani do przesyłanych przez bank raportów. Ponieważ oświadczenie zawierające dane o należnej agentowi prowizji powinno wskazywać wszystkie dane stanowiące podstawę do obliczenia jej wysokości, o zakresie tych danych rozstrzyga treść umowy agencyjnej regulująca sposób obliczania prowizji.
Brak umowy między stronami
Dyrektywa stanowi, że każde państwo członkowskie ma prawo zastrzec, że dyrektywa ta nie ma zastosowania do tych osób, których działalność jako przedstawicieli handlowych uznaje się za działalność uboczną, zgodnie z ustawodawstwem danego państwa.
W razie braku odpowiedniej umowy między stronami oraz bez uszczerbku dla zastosowania obligatoryjnych przepisów państw członkowskich o poziomie wynagrodzenia przedstawicielowi handlowemu należy się wynagrodzenie przyjęte zwyczajowo w miejscu, w którym prowadzi on swoją działalność. Odnosi się to do pośredniczenia w obrocie towarów, będących przedmiotem umowy agencyjnej. W przypadku braku takiej zwyczajowej praktyki przedstawicielowi handlowemu należy się stosowne wynagrodzenie, z uwzględnieniem wszystkich elementów danej transakcji.
Zasadniczym w tej sprawie jest przepis dyrektywy, który mówi, że przedstawiciel handlowy jest uprawniony do prowizji z tytułu transakcji handlowych zawartych w okresie objętym umową agencyjną, gdy transakcja jest zawarta z osobą trzecią, którą on już wcześniej odnośnie do transakcji tego samego rodzaju pozyskał jako klienta.
Sąd Najwyższy pyta, czy w takiej sytuacji uprawnienie do prowizji może zostać wyłączone w umowie?
Sygnatura akt I CSK 483/18, postanowienie z 17 września 2020 r.