– Nowe prawo restrukturyzacyjne pozwala przedsiębiorcom przetrwać na rynku nawet w trudnych warunkach mikro- i makroekonomicznych. Pozytywem jest duża liczba otwartych przyspieszonych postępowań układowych. To uproszczona procedura, która przy udziale sądu pozwala dłużnikowi osiągnąć porozumienie z wierzycielami i w sposób możliwie szybki powrócić na rynek – mówi agencji Newseria Biznes Bartosz Sierakowski, radca prawny z Kancelarii Zimmerman i Wspólnicy oraz doradca restrukturyzacyjny z firmy Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja SA.
Upadające firmy korzystają z narzędzi restrukturyzacji
Rok temu weszło wżycie nowe prawo restrukturyzacyjne, które umożliwiło przedsiębiorstwom borykającym się zproblemami finansowymi skorzystanie zuproszczonych iprzyspieszonych ścieżek oddłużenia inaprawy. Z drugiej strony ułatwiło też dochodzenie roszczeń wierzycielom. Zdaniem ekspertów nowe regulacje miały korzystny wpływ na rynek. Świadczy otym liczba otwartych postępowań restrukturyzacyjnych, która zwiększyła się kilkukrotnie wminionym roku. Z kolei liczba upadłości likwidacyjnych wyraźnie spadła.
Nowe regulacje ustanowiły zasadę pierwszeństwa restrukturyzacji przed likwidacją, co oznacza m.in., że sądy rozpatrują wnioski restrukturyzacyjne przed tymi, które dotyczą ogłoszenia upadłości. Zmieniona została definicja niewypłacalności, a nowe prawo restrukturyzacyjne otworzyło przedsiębiorstwom szansę ubiegania się o pomoc publiczną w procesie naprawczym.
– Za nami rok funkcjonowania przepisów nowego prawa restrukturyzacyjnego oraz gruntownie znowelizowanego prawa upadłościowego. Wydaje się, że nowe regulacje zdały egzamin – mówi Bartosz Sierakowski.
Z raportu Coface wynika, że w 2016 roku (dane na 29 grudnia) liczba upadłości i restrukturyzacji wyniosła 760, czyli o 2,6 proc. więcej niż w 2015 roku. Wciąż 70 proc. postępowań to upadłość w celu likwidacji majątku, ale ich liczba jest najniższa od 2009 roku (wyniosła 530). Już pierwsze miesiące obowiązywania nowego prawa przyniosły znaczący wzrost zainteresowania nowymi narzędziami naprawczymi. W całym 2016 roku sądy zastosowały je 204 razy.
Wprowadzone rok temu regulacje umożliwiają przedsiębiorcom zawarcie układu z wierzycielami i skorzystanie z jednego z czterech trybów procedury restrukturyzacyjnej: postępowania o zatwierdzeniu układu, zwykłego i przyspieszonego postępowania układowego oraz postępowania sanacyjnego, w którym zarząd nad przedsiębiorstwem przejmuje zarządca wyznaczony przez sąd. Celem postępowania sanacyjnego jest naprawa i oddłużenie tych przedsiębiorstw, które wymagają długotrwałej i głębokiej restrukturyzacji i umożliwienie im powrotu na rynek.
– Dużą część otwartych procesów restrukturyzacyjnych stanowią postępowania sanacyjne, skierowane do przedsiębiorców z bardzo dużymi problemami finansowymi i majątkowymi. Niestety, okazało się, że niektóre z tych postępowań służyły wyłącznie ucieczce przed wierzycielami, ochronie przed egzekucją. Trzeba jednak pamiętać o tym, że jeżeli przedsiębiorca ma złe intencje, to można je bardzo szybko odczytać i wówczas sąd umorzy postępowania sanacyjne – mówi Bartosz Sierakowski.
Zdaniem doradcy restrukturyzacyjnego nowe przepisy są korzystne nie tylko z punktu widzenia przedsiębiorców, ale i wierzycieli. Poziom zaspokojenia roszczeń wierzycieli w postępowaniu restrukturyzacyjnym jest bowiem wyższy, niż ma to miejsce w przypadku upadłości.
– Co najistotniejsze, postępowanie restrukturyzacyjne jest formą zbiorowego, grupowego rozwiązywania sporów z niewypłacalnym dłużnikiem. A zatem wszystko w postępowaniach restrukturyzacyjnych zależy od woli wierzycieli. To oni są decydentami, to oni decydują o tym, czy układ ma być zawarty. Z kolei w postępowaniu upadłościowym decydował o tym dłużnik, ponieważ to od niego zależało, jaki będzie poziom zaspokojenia wierzycieli. Im później składał wniosek, tym poziom zaspokojenia był niższy – mówi Bartosz Sierakowski.
O efektywności nowych przepisów świadczy też wyższa pozycja Polski w październikowym rankingu „Doing Business” opracowywanym przez Bank Światowy. Awans o jedno miejsce w górę (na 24. pozycję) był efektem m.in. wprowadzenia nowego prawa restrukturyzacyjnego.
Sierakowski zwraca jednak uwagę na to, że wielu przedsiębiorców zgłasza chęć rozpoczęcia restrukturyzacji dopiero w momencie, w którym jest już na to za późno, ponieważ w trakcie są postępowania egzekucyjne, a zastawnicy dokonują przejęcia podmiotów zastawu.
W takich wypadkach na restrukturyzację jest już za późno i jedyną możliwą drogą jest postępowanie upadłościowe. Dlatego istotne jest podnoszenie świadomości przedsiębiorców w zakresie ryzyka związanego z niewypłacalnością. Rolą samorządów gospodarczych i izb handlowych jest edukowanie przedsiębiorców, jakie mogą być skutki roszczeń wierzycieli i problemów finansowych.
– Postępowania restrukturyzacyjne mają istotne znaczenie dla gospodarki również w ujęciu makroekonomicznym. Przede wszystkim, że z rynku nie znikają przedsiębiorstwa, jak miało to miejsce na gruncie starych przepisów postępowania upadłościowego. Wcześniej ogłoszenie upadłości, nawet w opcji układowej, zwykle kończyło się likwidacją przedsiębiorstwa – zauważa Bartosz Sierakowski.