W ich produkcji, oprócz polimerów wykorzystuje się skrobię, która w środowisku rozkłada się, powodując, iż torebka rozpada się, a polietylen pozostaje, tyle że w postaci proszku.
„Pływającą po jeziorze torebkę można wyłowić, a powłokę z polimerowych drobin? Ponadto torebki z dodatkiem skrobi są dużo mniej wytrzymałe od wykonanych tylko z polietylenu. Oba czynniki spowodowały, że Zachód zaczął się z nich wycofywać, a u nas kreuje się je na wyjątkowo przyjazne środowisku.” – wyjaśnia Maria Mucha z Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej.
Co gorsze takie biodegradowalne foliówki nie nadają do recyklingu. Wszystko przez „bio” dodatki, które mogą wpływać na jakość surowca wtórnego. Klasyczna foliówka z polietylenu długo się rozkłada, ale rozkłada się do produktów takich jak woda czy dwutlenek węgla. – przekonują eksperci.