Oskarshamn, w południowej Szwecji, która wynajęła firmę zatrudniającą polskich fachowców.
Polacy zostali zatrudnieni do rozbiórki, a następnie do przeniesienia i odbudowy domu w innym miejscu w okolicach Oskarshamn. Władze samorządowe dysponując skromnym budżetem na realizację inwestycji, zdecydowały się wynająć szwedzką firmę, która współpracuje z tańszymi polskimi fachowcami. Wywołało to krytykę szwedzkiego związku zawodowego Byggnads. Jego przedstawiciele twierdzą, że stawki płacone Polakom są o połowę niższe od stawek oferowanych szwedzkim pracownikom. Ich zdaniem, jest to nieuczciwe, gdyż powoduje, że żadna szwedzka firma, płacąca pracownikom normalne pieniądze, nie ma szans na wygranie przetargu. W związku z tym przedstawiciele związku próbują zmusić firmę, zatrudniającą Polaków, do podpisania układu zbiorowego, który zagwarantuje robotnikom wyższe stawki oraz ubezpieczenie. Teoretycznie oznaczałoby to polepszenie warunków pracy, ale w praktyce spowodowałoby, że Polacy przestaliby być konkurencyjni.
Wnp.pl za PAP, 30 października 2009 r.
Polacy zostali zatrudnieni do rozbiórki, a następnie do przeniesienia i odbudowy domu w innym miejscu w okolicach Oskarshamn. Władze samorządowe dysponując skromnym budżetem na realizację inwestycji, zdecydowały się wynająć szwedzką firmę, która współpracuje z tańszymi polskimi fachowcami. Wywołało to krytykę szwedzkiego związku zawodowego Byggnads. Jego przedstawiciele twierdzą, że stawki płacone Polakom są o połowę niższe od stawek oferowanych szwedzkim pracownikom. Ich zdaniem, jest to nieuczciwe, gdyż powoduje, że żadna szwedzka firma, płacąca pracownikom normalne pieniądze, nie ma szans na wygranie przetargu. W związku z tym przedstawiciele związku próbują zmusić firmę, zatrudniającą Polaków, do podpisania układu zbiorowego, który zagwarantuje robotnikom wyższe stawki oraz ubezpieczenie. Teoretycznie oznaczałoby to polepszenie warunków pracy, ale w praktyce spowodowałoby, że Polacy przestaliby być konkurencyjni.
Wnp.pl za PAP, 30 października 2009 r.