„Myślę, że jest to optymalna suma wydana z budżetu. Optymalna jest również ilość udzielonych kredytów” - powiedział wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń w Radiu PIN. Dodał, że program pozwala zaspokoić potrzeby mieszkaniowe i jego zdaniem będzie prowadzony jeszcze długo.
Jak wyjaśnił, trwają prace nad rozszerzeniem programu na osoby samotne. Prowadzone są prace nad szczegółami, jak ustalenie puli mieszkań objętych dopłatami i ich ewentualnego metrażu. „Wydaje się, że mieszkanie dla osoby samotnej powinno mieć 50 m kw., a dopłata z budżetu państwa powinna sięgać 30 m kw.” - powiedział. Dodał, że rząd chciałby, żeby ta zmiana weszła w życie od przyszłego roku. Inną zmianą byłoby wyjęcie spod działania programu mieszkań z rynku wtórnego. Styczeń wyjaśnił, że ze względu na mniejszą liczbę inwestycji w nowe mieszkania, dobrze byłoby zawiesić dopłaty do używanych mieszkań na dwa lata. Jego zdaniem ta modyfikacja powinna wejść w życie na przykład w połowie przyszłego roku, żeby uczestnicy rynku mogli się na nią odpowiednio przygotować. Zaznaczył, że jest to dopiero projekt i te daty w żaden sposób nie są zobowiązujące.
Wiceminister powiedział, że we wstępnym projekcie budżetu na przyszły rok rząd przeznaczył na dopłaty do kredytów 275 mln zł; w optymistycznym wariancie może to być 300 mln zł. W ramach programu „Rodzina na swoim" o dofinansowanie może się starać małżeństwo lub osoba samotnie wychowująca dziecko, która wzięła kredyt na mieszkanie w złotówkach. Wsparcie państwa polega na obniżeniu raty nawet o kilkadziesiąt procent przez osiem lat. Dopłaty dotyczą mieszkań o powierzchni nie przekraczającej 75 m kw. oraz domów, których powierzchnia użytkowa nie przekracza 140 m kw.