Koniec wakacji oznacza najwyższe ceny nieruchomości


Okres od sierpnia do września to nienajlepszy czas na kupno mieszkania. Zbliżający się początek roku akademickiego wprowadza duże ożywienie na rynku i wpływa tym samym na wyższe ceny nieruchomości.

– Część klientów szuka mieszkań dla swoich dzieci, które wyjeżdżają na studia do innego miasta – tłumaczy Sławomir Wrzosek. – Niektóre osoby chcą nabyć wtedy nieruchomość w celach zarobkowych, czyli potem przeznaczyć ją pod wynajem.


Pod koniec roku sytuacja się ustabilizuje

Ceny mieszkań zaczną wracać do poziomu z pierwszej połowy roku dopiero od października, przekonuje ekspert i przypomina, że podaż wciąż jest większa niż popyt. Wrzosek ostrzega jednak grupę klientów, którzy liczą na dalsze spadki cen mieszkań i wstrzymują się z zakupem. Jego zdaniem stabilizująca się sytuacja gospodarcza, spadające bezrobocie i inflacja na rekordowo niskim poziomie to zwiastuny poprawy popytu na rynku nieruchomości. Dla wielu osób nieruchomości stały się alternatywną formą inwestycji, co zacznie zapewne napędzać popyt. Mimo że wzrosły marże, to kredyty i tak są dużo tańsze niż kilka miesięcy temu, dodaje ekspert..


Zwiększa się dostępność kredytów

Wrzosek zauważył także fakt, że zwiększa się dostępność kredytów, jak i zdolność kredytowa przyszłych kredytobiorców. Trudniej jest dzisiaj jedynie o zaciągnięcie pożyczki w obcej walucie, bo Komisja Nadzoru Finansowego zaostrzyła przepisy w tym zakresie.

– Jeżeli klient ma stałe źródło dochodu, jakiś minimalny wkład własny, to uważam, że bez większych problemów powinien otrzymać kredyt w złotówkach – twierdzi wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej.


Mieszkanie dla Młodych ożywi rynek?

Deweloperzy liczą na uruchomienie zapowiadanego przez rząd programu pomocowego "Mieszkanie dla Młodych". MdM ma być dla nich szansą na zwiększenie sprzedaży, tak jak wygaszony w ubiegłym roku programu "Rodzina na swoim".

– W ostatnim kwartale 2012 roku duża liczba Polaków, chcąc skorzystać z tego programu, składała wnioski kredytowe, które były realizowane już w 2013 roku – przypomina Sławomir Wrzosek.


Program "Mieszkanie dla Młodych" wystartuje prawdopodobnie 1 stycznia 2014 roku. Będzie adresowany do osób, które nie ukończyły 35. roku życia, bez względu na ich stan cywilny. Przyszli beneficjenci będą mogli liczyć na jednorazową, 10-proc. dopłatę państwa do mieszkania, zakupionego na rynku pierwotnym. Rodziny wielodzietne mogą otrzymać nawet dwukrotnie wyższy bonus.

Problemem mogą być limity. Zarówno te, dotyczące powierzchni, bo programem objęte będą mieszkania do 75 m2 włącznie, jak i limity cenowe.

– Na pewno część deweloperów będzie musiała dostosować ceny do limitów, jakie zaproponuje rząd – kończy Sławomir Wrzosek.

Zdaniem Sławomira Wrzoska nie należy spodziewać się nagłego boomu, jeśli chodzi o tempo budowy nowych mieszkań. Tych wciąż nie brakuje, dlatego deweloperzy muszą najpierw wyzbyć się mieszkań, które mają w ofercie. Dopiero później rozpoczynać będą nowe inwestycje.