– Na koniec ubiegłego roku mieliśmy 120 MW mocy zainstalowanej, w tym 30 MW w mikroinstalacjach. Dzięki temu fotowoltaika pojawiła się na rynku produkcji energii. To zaledwie 2 proc. energii w energetyce odnawialnej, ale jest to najszybszy przyrost ze wszystkich odnawialnych źródeł energii – podkreśla Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Wartość rynku fotowoltaiki w 2015 roku wzrosła o 60 proc. w porównaniu do 2014 roku. Szacuje się ją na ok. 470 mln zł. Raport IEO „Rynek fotowoltaiki w Polsce” wskazuje, że systemy fotowoltaiczne cieszą się coraz większą popularnością. Ze 119 MW zainstalowanej mocy 77 MW pojawiło się na rynku w ubiegłym roku.
Jak wskazuje Wiśniewski, żadna inna technologia energetyczna nie może się pochwalić takimi wynikami, jednak na tle innych krajów europejskich wciąż wypadamy słabo.
– Wskaźnikiem do porównania jest liczba watów mocy zainstalowana na głowę mieszkańca. W Polsce to zaledwie 2,3 Wp, podczas gdy w Niemczech blisko 490. Świadczy to również o potencjale, który jest do zagospodarowania, i o wielkich nakładach inwestycyjnych, jakie powinny się pojawić. Tak niski wskaźnik 2 Wp jest miarą zacofania cywilizacyjnego – ocenia prezes IEO.
Jak podkreśla Wiśniewski, segment ten w ostatnich latach zanotował duży spadek kosztów inwestycyjnych. Średnie ceny instalacji w segmencie mikroinstalacji spadły o 15 proc. w porównaniu do 2012 roku.
– Drugą częścią są koszty instalacyjne, montażowe, serwisowe i koszty kapitału. One stanowią już połowę kosztów inwestycji. O ile światowe trendy ściągają ceny urządzeń fotowoltaicznych w dół, o tyle nie spadają koszty montażu – tłumaczy Wiśniewski.
Na początku 2016 roku koszty w segmencie mikroinstalacji spadły do poziomu 1 tys. euro na kW. To kwoty nawet o 30 proc. niższe od kosztów instalacji w Niemczech, które i tak ze względu na bardzo rozwinięty rynek są jednymi z najniższych na świecie.
– Teoretycznie moglibyśmy się cieszyć, że mamy tak niskie koszty urządzeń, pod warunkiem że utrzymamy ich wysoką jakość i wysoką jakość montażu. Ale musimy też patrzeć na to, czy jest to cena gwarantująca rozwój branży. Może się wówczas okazać, że pod tym względem jest to cena zbyt niska – przekonuje ekspert.
Łączne moce produkcyjne polskich producentów modułów fotowoltaicznych ocenia się na poziomie ok. 600 MW w ciągu roku. To zaś może się przekładać na wielkość ok. 2,4 mln produkowanych modułów rocznie. Obecnie zdolności produkcyjne są wykorzystywane na poziomie 10 proc.
– Dlatego w Polsce mamy raczej wyprzedaż produktów po zaniżonej cenie. Warunki rynkowe nie pozwalają na zrównoważony i stabilny rozwój tej branży oraz na inwestycje, a branża bez inwestycji straci konkurencyjność – podkreśla Grzegorz Wiśniewski.