Uchwałę, zobowiązującą burmistrza Pszczyny do sporządzenia niezależnego raportu oddziaływania inwestycji na środowisko, podjęło zebranie wiejskie w Studzienicach. Burmistrz Dariusz Skrobol ma teraz przedstawić radnym projekt uchwały w sprawie przeznaczenia środków na taki raport oraz rozmawiać o tym z pozostałymi samorządami, na terenie których znajduje się złoże węgla Studzienice 1.
Jak poinformowała we wtorek przewodnicząca studzienicko-jankowickiego Stowarzyszenia "Nasze Dziedzictwo" Marcela Grzywacz, zebranie wiejskie przyjęło też uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec planów uruchomienia kopalni oraz wniosek, w którym mieszkańcy zwrócili się do burmistrza o wystąpienie do inwestora - spółki Studzience - by ten wycofał się z planów nazwania zakładu „Kopalnia Studzienice”.
Zgodnie z planami inwestora, wydobywająca ok. 3 mln ton węgla rocznie kopalnia miałaby ruszyć w 2020 r. i zatrudnić nawet 1,5 tys. osób. Inwestor, który rozpoznał już złoże, zamierza podjąć starania o koncesję oraz rozpocząć pracę nad raportem oddziaływania na środowisko – chciałby uzyskać oba dokumenty najdalej w przyszłym roku. Zakład miałby działać przez ok. 35 lat, wydobywając węgiel ze złoża Studzienice położonego na terenie gmin: Pszczyna, Kobiór, Miedźna i Bojszowy.
Mieszkańcy zebrali setki podpisów przeciwko budowie kopalni, sprzeciw wyrazili też samorządowcy - zarząd powiatu pszczyńskiego i rada miejska w Pszczynie oraz władze gmin Kobiór i Bojszowy. Jednak uchwały samorządów nie blokują dalszych prac nad projektem; są jedynie wyrażeniem opinii samorządowców. Władze gmin staną się stronami postępowania dopiero wówczas, gdy inwestor rozpocznie formalne starania o koncesję na wydobycie i prace nad raportem oddziaływania na środowisko.
Mieszkańcy obawiają się degradacji środowiska, szkód na powierzchni oraz utraty walorów turystycznych gminy. Podczas marcowej sesji rady miejskiej w Pszczynie przedstawiciele inwestora uspokajali, że kopalnia ma prowadzić wydobycie jedynie pod lasami, a nie zabudowaniami. Deklarowali m.in. stworzenie filarów ochronnych m.in. pod pszczyńskim rezerwatem żubrów oraz opracowanie, wspólnie z leśnikami, takiego planu, który zminimalizuje szkody w lasach.
Przedstawiciele protestujących mieszkańców, skupieni m.in. w stowarzyszeniu „Nasze Dziedzictwo” uważają, że konieczny jest niezależny raport oddziaływania na środowisko, ponieważ ten przygotowywany na zlecenie i opłacany przez inwestora może być – ich zdaniem – nieobiektywny.
„My, mieszkańcy Studzienic obawiamy się przede wszystkim wpływu eksploatacji prowadzonej metodą +na zawał+, związanego ze zmianą ukształtowania terenu. Jedną z takich zmian jest wpływ na stosunki wodne, w tym na prawidłowe odwodnienie terenu objętego zasięgiem eksploatacji górniczej; stopień zagrożenia podawany w raporcie spółki może być zminimalizowany na potrzeby uzyskania decyzji środowiskowej, stąd uważamy, że obiektywna ocena w niezależnym raporcie może wykazać rzeczywiste zmiany ukształtowania terenu” - czytamy w uzasadnieniu uchwały zebrania wiejskiego.
Chodzi m.in. o ustalenie wpływu eksploatacji na Lasy Pszczyńskie i rezerwat przyrody „Żubrowisko” oraz ocenę potencjalnych uciążliwości związanych z transportem wydobywanych kopalin (hałas, niszczenie dróg).
Niezależny raport ma być złożony w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach i wykorzystany w postępowaniu ws. wydania decyzji środowiskowej. „Tylko sporządzenie niezależnego raportu oddziaływania na środowisko pozwoli na obiektywne wykazanie zagrożeń, które spowoduje nowa kopalnia, prowadząca wydobycie ze złoża Studzienice 1” – napisano w uzasadnieniu.
Dowiedz się więcej z książki | |
Prawo ochrony środowiska. Komentarz
|
Inwestorem w przedsięwzięciu jest spółka Studzienice z grupy kapitałowej ECI. Podczas marcowej sesji pszczyńskiej rady jej przedstawiciele zapewniali o woli dialogu z mieszkańcami oraz deklarowali zminimalizowanie wpływu eksploatacji na środowisko. ECI jest polską grupą kapitałową finansującą i wykonującą inwestycje Polsce i za granicą. Realizuje projekty głównie w sektorze nieruchomości komercyjnych. Grupę tworzy kilkadziesiąt podmiotów (w tym spółka Studzienice) oraz trzy fundusze inwestycyjne.
Studzienice Spółka z o.o. została powołana do realizacji projektu rozpoznawania, a następnie wydobywania węgla kamiennego z niezagospodarowanego dotąd złoża Studzienice 1. Spółka udokumentowała już złoże: to 38 pokładów na głębokości od ok. 300 do 1000 m, obejmujące południową część złoża Studzienice, złoże Czeczott Pole Zachód oraz część złoża Międzyrzecze. Złoże miałoby zostać udostępnione nie za pomocą szybów, ale poprzez wydrążenie dwóch chodników prowadzących do pokładów węgla, tzw. upadowych. (PAP)