BCC uważa, że podstawowym warunkiem przejęć i łączenia firm jest zdobycie dodatkowego udziału w rynku, a tak nie jest w tym wypadku. Skierował więc wniosek do prezesa Najwyższej Izby Kontroli o kontrolę doraźną warunków przejęcia Grupy Lotos przez Orlen oraz planowanej transakcji sprzedaży części aktywów Lotosu Saudi Aramco, koncernowi MOL i firmie Unimot
Jakie zarzuty
Zadaniem BCC, przy opisywanej transakcji następuje zmniejszenie udziałów w rynku i oddanie jego dynamicznego fragmentu firmom zagranicznym. Z punktu widzenia interesu Skarbu Państwa ta transakcja nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia. Likwiduje się przy tym strategiczną firmę sektora naftowego polskiej gospodarki – firmę bardzo dobrze prosperującą i będącą wśród dwudziestu największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w indeksie WIG 20, dającą zatrudnienie, płacącą podatki, pozytywnie oddziałującą w wielu wymiarach na lokalny i krajowy rynek.
– Uważamy, że byłaby to jedna z najbardziej brzemiennych w kosztowne skutki decyzja w 30-leciu polskiej transformacji, ponieważ nie dostrzegamy w tej transakcji jakichkolwiek argumentów ekonomicznych, przy tak poważnych wątpliwościach, zwróciliśmy się do NIK z wnioskiem o kontrolę doraźną – wyjaśnia Marek Gołaszewski prezes BCC.