Specyfika postępowania dowodowego, prowadzonego przez sąd upadłościowy i sędziego-komisarza, przejawia się kilkoma cechami. Gromadzenie i ocena materiału dowodowego, co do zasady, odbywa się w formie uproszczonego sprawdzenia (ustalenia stanu faktycznego) z wykorzystaniem instytucji wysłuchania. Postępowanie to prowadzi sędzia-komisarz oraz sąd. Zachowanie właściwego tempa postępowania upadłościowego nie powinno być jednak realizowane z uszczerbkiem dla rozstrzygnięcia sprawy. Określenie kompetencji sądu upadłościowego i sędziego-komisarza nie może być czynione w oderwaniu od zapewnienia stronom prawa do sądu. Gwarancja ta wynika już z art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Ważne standardy praw człowieka
Wykładnia i rozumienie przepisów prawa upadłościowego powinno być skorelowane z konstytucyjnymi gwarancjami. Przyjęte procedury postępowania oceniane są także na gruncie wiążących Rzeczpospolitą Polską standardów ochrony praw człowieka, z uwzględnieniem orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Uprawnienia organów sądowych związane z rozpoznawaniem spraw nie mogą więc naruszać podstawowych standardów wyznaczonych w art. 6 ust. 1 zd. pierwsze Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wartości. Standardy te, jako wartości podstawowe, muszą spełniać wszystkie podmioty, które zostały upoważnione przez ustawodawcę do wykonywania zadań z zakresu rozstrzygania spraw (wymiaru sprawiedliwości), a tym bardziej same sądy.
Cena promocyjna: 103.2 zł
|Cena regularna: 129 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Sąd Rejonowy w Opolu w postanowieniu z dnia 23 marca 2021 r., sygn. akt V GUks 73/20 (V Gup 1/19), zajął stanowisko zgodnie z którym wierzyciel zgłaszający sprzeciw od odmowy uznania przez syndyka wierzytelności nie może na dalszym etapie postępowania zgłosić innych dowodów (potwierdzających istnienie wierzytelności) niż wymienione w zgłoszeniu wierzytelności, chyba że w sprzeciwie wykaże, że powołanie dowodów nie było możliwe na etapie zgłaszania wierzytelności. Sąd z tych powodów pominął wszystkie dowody zgłoszone w sprzeciwie uznając ostatecznie, że wierzyciel nie wykazał istnienia zgłaszanej wierzytelności.
Stanowisko sądu meriti nie jest odosobnione ale jest kontrowersyjne, zwłaszcza w świetle treści art. 258 ust. 1 i 258a ust. 3 ustawy prawo upadłościowe. Zgodnie z art. 258 ust. 1 cytowanego prawa „sprzeciw może być oparty wyłącznie na twierdzeniach i zarzutach wskazanych w zgłoszeniu wierzytelności. Inne twierdzenia i zarzuty mogą być zgłoszone tylko wtedy, gdy wierzyciel wykaże, że ich wcześniejsze zgłoszenie było niemożliwe albo że potrzeba ich wskazania wynikła później.”
Czytaj także: Uproszczona restrukturyzacja zostaje na stałe w polskim prawie>>
Kontrowersyjna decyzja sądu
Jak widać prima facie norma prawna wynikająca z art. 258 prawa upadłościowego nie odnosi się w jakimkolwiek stopniu do dowodów, a jedynie do twierdzeń i zarzutów. Ograniczenie sprzeciwu do wskazanych w art. 258 ust. 1 podstaw wymaga zatem każdorazowego zdefiniowania użytych przez ustawodawcę w tym przepisie pojęć. Na gruncie prawa upadłościowego podobnie jak na gruncie prawa cywilnego ustawodawca niezmiennie zachowuje jednak dystynkcje pomiędzy używanymi przez siebie pojęciami „twierdzenia” „zarzuty” i „dowody”.
Wydaje się także, że pogląd zaprezentowany przez sąd w Opolu (ale niestety także przez inne sądy upadłościowe) jest także sprzeczny z intencją ustawodawcy, który z dniem 1 stycznia 2016 roku zmienił art. 258 prawa upadłościowego. Jest także sprzeczny z reprezentatywnym już orzecznictwem SN, optującym za takim rozumieniem przepisów o charakterze prekluzyjnym, aby prawo nigdy nie stanowił nieuzasadnionego pokrzywdzenia jego uczestników. Chyba że zamykając szeroko oczy na treść przepisu przyznać prymat szybkości postępowania nad prawdą materialną. Zasada prawdy materialnej, wyrażona w art. 3 ustawy kodeks postępowania cywilnego, obowiązuje i zachowuje swoiste pierwszeństwo również w stosunku do prekluzji, a wszelkie odstępstwa od niej na rzecz tzw. prawdy formalnej (która logicznie rzecz biorąc w ogóle nie jest prawdą), ujmowane są wyraźnie w przepisach i nie podlegają wykładni rozszerzającej. Ustalenie prawdziwego stanu rzeczy jest nadal nadrzędnym celem każdego postępowania cywilnego (w tym postępowania wywołanego wniesieniem sprzeciwu od odmowy uznania wierzytelności na liście w toku postępowania upadłościowego).
Należy z całą mocą podkreślić, że dokonane w minionym piętnastoleciu zmiany w przepisach nie oznaczają rezygnacji z zasady prawdy materialnej. Inny niż w okresie obowiązywania zasady prawdy obiektywnej jest sposób dochodzenia do prawdy. To strony w kontradyktoryjnym procesie mają jej poszukiwać, natomiast sąd ma zadbać o to, aby reguły postępowania obowiązujące przy jej dochodzeniu zostały zachowane. Nie wyklucza to podjęcia inicjatywy dowodowej przez sąd (por. chociażby wyrok SN z dnia 4 stycznia 2007 roku, sygn. akt V CSK 377/06).
Nieuzasadnione zrównania sprzeciwu z pozwem
W dużym uproszczeniu ustawodawca słusznie w ramach nowelizacji z 2016 roku zrównał sprzeciw z pozwem, natomiast odpowiedź na sprzeciw z odpowiedzią na pozew. Nie było natomiast intencją legislatora ustanowienie prekluzji dowodowej już na etapie zgłoszenia wierzytelności. Prekluzję dowodów ustawodawca wprowadził dopiero na etapie późniejszym – w trakcie rozpoznania sprzeciwu, co znajduje odzwierciedlenie w treści art. 258a ust. 3 prawa upadłościowego. Zgodnie z tym przepisem sędzia-komisarz pomija dowody niezgłoszone w sprzeciwie i odpowiedzi na sprzeciw, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w sprzeciwie albo odpowiedzi na sprzeciw bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy.
Z uporem lepszej sprawy należy bronić zatem oceny, że wierzyciel wnoszący sprzeciw od listy wierzytelności musi oprzeć ów sprzeciw na podanych w zgłoszeniu wierzytelności „twierdzeniach” i „zarzutach”, natomiast może - na poparcie swojego żądania - powoływać się zarówno dowody, na które powołał się w zgłoszeniu wierzytelności, jak i wskazać nowe dowody - co wynika wprost z art. 258a ust. 3 w zw. z art. 257 ust. 1. prawa upadłościowego. Inne rozumienie przepisów zawsze doprowadzi de facto do zaniechania rozpoznania i rozstrzygnięcia istoty sprawy.