"W opinii parlamentarzysty wysoki stan wód utrudnia normalne funkcjonowanie mieszkańcom okolic położonych w bezpośrednim sąsiedztwie zbiorników wodnych oraz stanowi zagrożenie powodzią na wielką skalę. Poseł otrzymuje skargi od mieszkańców gmin Pakość i Kruszwica, którzy jako możliwą przyczynę tych zjawisk wskazują zrzut z odkrywek kopalni" - napisał poseł w komunikacie przekazanym PAP w czwartek.
Parlamentarzysta zwrócił się do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska z pytaniami, czy służby państwowe monitorują stan zrzutu wód z KWB Konin w Tomisławicach do Noteci i jeziora Gopło, a także czy inspekcja była informowana o złym stanie wód odpompowywanych z tej odkrywki, a jeśli tak to, jakie działania podjęto.
Brejza w swym wystąpieniu podkreślił, że do jego biura poselskiego dotarły wiarygodne informacje, że od sierpnia 2010 roku trwa odpompowywanie wód ze studni głębinowych oraz z odwodnienia tzw. spągu (bezpośrednio z wyrobiska) w odkrywce w Tomisławicach. Poseł prosi też o informację, czy Główny Inspektorat Ochrony Środowiska dysponuje wiedzą o miesięcznych limitach odpompowywania wody do Noteci i Gopła, a także o możliwość przeprowadzenia kontroli.
Zdaniem prezesa KWB Konin Sławomira Mazurka, podejrzenia, że wody odprowadzane z odkrywki mają wpływ na sytuację w okolicach Kruszwicy i Pakości, są nieuzasadnione. "Wody spągowe, pochodzące z odwodnienia wgłębnego odkrywki, pojawiają się w momencie rozpoczęcia eksploatacji węgla, a ta nie jest jeszcze prowadzona, choć osadnik wód jest już wykonany i przygotowany" - powiedział PAP prezes kopalni.
Podkreślił też, że kopalnia odprowadza wodę z Tomisławic zgodnie z pozwoleniem wodno-prawnym, a ilości w nim określone nie były i nie są przekraczane. "To samo dotyczy jakości odprowadzanych wód, ich parametry odpowiadają wymaganiom. Wszystkie wody odprowadzane z odkrywek KWB są w sposób ciągły monitorowane" - dodał Mazurek.
Według niego, jakość wód regularnie bada laboratorium posiadające stosowną akredytację, a wyniki są jednoznaczne - wody nie przekraczają żadnych norm. Ponadto wody kopalniane cyklicznie bada także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - ostatnią taką kontrolę przeprowadził na początku tego miesiąca.
W ostatnim roku na posterunku meteorologicznym KWB zanotowano opad rzędu 800 mm, co prawie dwukrotnie przekracza średnią z wielolecia. Jak jest sucho - winna jest kopalnia, jak jest mokro - też jest winna Kopalnia - powiedział prezes Mazurek.
W okolicach Kruszwicy i Pakości od kilku tygodni pod wodą jest wiele pól, kilkanaście domów chronią obwałowania z worków wypełnionych piaskiem. Najtrudniejsza sytuacja jest w Ostrówku k. Kruszwicy, położonym na półwyspie Potrzymiech, który wskutek podniesienia się Gopła zamienił się w wyspę. Ponad 100 mieszkańców wsi korzysta z pomocy żołnierzy, dysponujących amfibią i łodzią desantową. (PAP)
rau/ zak/ amac/ mag/
Poseł sprawdza wpływ Kopalni Węgla Brunatnego Konin na podtopienia
"W opinii parlamentarzysty wysoki stan wód utrudnia normalne funkcjonowanie mieszkańcom okolic położonych w bezpośrednim sąsiedztwie...