Pakiet w założeniu ma doprowadzić do obniżenia emisji gazów cieplarnianych poprzez m.in. promowanie niskoemisyjnych źródeł energii, np. odnawialnych czy wzrost efektywności energetycznej. Jednym z jego elementów jest system handlu uprawnieniami do emisji CO2, w którym od 2013 r. nie będzie już darmowych uprawnień. Poszczególne instalacje albo je otrzymają ze specjalnej puli, albo będą musiały je kupić - na aukcjach, organizowanych przez państwa lub na wolnym rynku.
Jak mówił w piątek na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, wprowadzenie pakietu w obecnej formie oznacza wzrost cen energii i zablokowanie zasobów energetycznych Polski. "Pakiet klimatyczno-energetyczny powinien być renegocjowany" - dodał Błaszczak.
Zdaniem Jana Szyszki (PiS) "ten sam efekt, który zakłada pakiet klimatyczno-energetyczny można osiągnąć taniej, lepiej, szybciej, zgodnie z prawem międzynarodowym". "To, co pakiet proponuje, czyli geologiczne składowanie dwutlenku węgla przy cenach dochodzących do 100 euro za tonę, można osiągnąć, wykorzystując Polskie Lasy Państwowe. Są w stanie pochłaniać kilkadziesiąt milionów ton dwutlenku węgla rocznie przy cenach kilkunastokrotnie niższych" - przekonywał Szyszko.
W związku z tym Prawo i Sprawiedliwość chce przygotować odpowiednie zmiany w prawie UE. Jak wyjaśnił Szyszko, jedna z propozycji zakłada "włączenie pochłaniania dwutlenku węgla przez lasy do europejskiego systemu handlu emisjami", a ponadto współpracę dotyczącą odnawialnych źródeł energii, które - zdaniem Szyszki - są ogromną szansą dla Europy. W przypadku Polski - mówił - chodzi np. o źródła geotermalne.
Obowiązujące obecnie w Unii cele polityki klimatyczno-energetycznej zakładają do 2020 r. 20-proc. redukcję emisji gazów cieplarnianych, zwiększenie efektywności wykorzystania energii o 20 proc. oraz zwiększenie udziału energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc.
ajg/ son/ wkr/ mki/ ura/