Jak przyznał w sobotę Piechociński, przyjęcie "trójpaku", czyli projektów Prawa energetycznego, gazowego i ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) jest sprawą pilną, bo rynek oczekuje szybkich decyzji, na podstawie których będzie mógł prowadzić inwestycje. "Myślę, że całe kierownictwo rządu zdaje sobie sprawę, że te decyzje muszą nastąpić bardzo szybko" - podkreślił.

"Trójpakiem" ma wkrótce zająć się Komitet Stały Rady Ministrów, ale - jak informowali w tym tygodniu przedstawiciele ministerstwa gospodarki - w trakcie konsultacji międzyresortowych w stanowiskach poszczególnych resortów pojawiły się tak zasadnicze rozbieżności, że mogą zostać rozstrzygnięte na najwyższym poziomie politycznym.

Jak mówił Piechociński, głównym problemem pakietu jest kwestia wysokości wsparcia finansowego dla OZE i, w jego ocenie, kwestia ta jest bardzo trudna i złożona.

"Z jednej strony jest wielkie lobby, które chciałoby do polskiej przestrzeni zaimplementować wiele technologii, które w bieżącym rachunku ekonomicznym nie są bardzo efektywne. Z drugiej strony mamy zobowiązania międzynarodowe, z trzeciej wiemy, że trzeba szukać alternatywnych źródeł energii, ale one muszą być po rozsądnej cenie. Na koniec mamy doświadczenia niemieckiej energetyki wiatrowej w zburzeniu ładu i spokoju na liniach przesyłowych" - tłumaczył Piechociński.

W czwartek szef sejmowej podkomisji ds. energetyki Andrzej Czerwiński (PO) zadeklarował, że w celu przyspieszenia prac nad "trójpakiem" będzie starał się zorganizować spotkania z ministrami, którzy mogą podjąć niezbędne decyzje ws. kształtu projektów.

Podkreślał, że z licznych środowisk płyną głosy o konieczności jak najszybszego wprowadzenia projektowanych rozwiązań w życie i w związku z tym zadeklarował, że będzie się starał zorganizować spotkania podkomisji i szefów parlamentarnych zespołów, zajmujących się kwestiami powiązanymi z energetyką z ministrami, tak by przekonać ich do podjęcia koniecznych decyzji i przyspieszenia prac.

Według ostatnich ocen MG, "trójpak" powinien trafić do Sejmu do końca I kw. br. Zdaniem Czerwińskiego oznacza to, że po doliczeniu czasu potrzebnego na prace parlamentarne, "trójpak" prawdopodobnie wszedłby w życie dopiero z początkiem 2014 r.

wkr/mok/