– Optymalizacje kosztów, przede wszystkim zakupowych, są skuteczne w firmach, które wydają dużo, czyli w każdej firmie produkcyjnej i w każdej firmie handlowej – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor prezes świadczącej usługi analizy i doradztwa zakupowego dla firm firmy OptiBuy Mateusz Borowiecki. – Jeśli mamy przedsiębiorstwo, w którym wydaje się 70 proc. przychodów na koszty zakupowe, i takie przedsiębiorstwo obniży te wszystkie koszty o 5 proc., to możemy sobie wyobrazić, jaki to jest wpływ na zyskowność. Całe te 5 proc. wpadają do zysku, więc zysk może zostać podwojony, potrojony w bardzo krótkim czasie.
Oszczędzanie skuteczne w firmach, które mają wysokie koszty
Eksperci zauważają, że szukanie oszczędności wkosztach funkcjonowania firmy przy zakupie systemów informatycznych czy wymianie oświetlenia powinno uwzględniać długoterminowe korzyści, a niejak najniższe koszty zakupu. Ograniczanie kosztów najskuteczniejsze jest wfirmach, które dobrze sobie radzą na rynku iktóre mają wysokie koszty. Ostatnio trend ku optymalizacji kosztowej widać m.in. wsektorze medycznym czy finansowym.
Jak dodaje, w ostatnim czasie zwracać uwagę na koszty zaczęły firmy z sektora medycznego czy finansowego. W przypadku tego ostatniego przyczyniły się do tego zarówno regulacje KNF-u, jak i nowe obciążenia, takie jak podatek od aktywów bankowych. W 2016 roku z jego tytułu banki odprowadziły do budżetu ok. 3 mld zł mniej, niż pierwotnie przewidywano. Ale też miały lepsze niż w 2015 roku wyniki: po listopadzie zarobiły na czysto 13,04 mld zł wobec 10,82 mld zł w tym samym okresie przed rokiem.
– Dużo łatwiej jest oszczędzać, optymalizować koszty, jeśli nasza sytuacja jest dobra, dużo łatwiej jest wtedy rozmawiać z dostawcami, dużo łatwiej jest inwestować po to, aby w przyszłości te długofalowe koszty były niższe. Jeśli nasza sytuacja finansowa jest trudna, mamy problemy z płynnością, to naprawdę jest już trudno, jest już trochę za późno i niestety takie przedsiębiorstwa często wpadają właśnie w spiralę rosnących kosztów – ocenia Mateusz Borowiecki. – Ponieważ trudna sytuacja powoduje, że mają skrócone terminy płatności, że muszą płacić więcej, bo oczywiście ich dostawcy kalkulują ryzyko związane np. z upadłością klienta i tym trudniej uzyskiwać dobre warunki.
Podaje, że jego firma w ubiegłym roku przeprowadzała projekty ograniczania kosztów zakupowych dla przedsiębiorstw, które generują 20–30 proc. zysku EBITDA w stosunku do przychodów i mając bardzo dobre wyniki finansowe, dalej pracują nad ich zoptymalizowaniem i obniżką kosztów. Gwarantuje im to lepszą pozycję w stosunku do konkurencji.
– Najczęstszym błędem jest patrzenie na koszty w sposób krótkowzroczny. Często przedsiębiorcy nadal wolą kupić coś, co jest tańsze dzisiaj w cenie jednostkowej zakup, nie patrząc na to, jak przełoży się ten zakup na koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa w perspektywie 2–3 lat w przyszłości. Są nawet takie banalne przykłady – oświetlenie, możemy zainwestować w lepsze lub gorsze, tańsze lub droższe. Z reguły jest tak, że to oświetlenie, które jest trochę droższe, np. LED-owe, będzie dużo tańsze już w perspektywie nawet pierwszego pół roku funkcjonowania w stosunku do np. świetlówek.
OptiBuy zajmuje się doradztwem przy zakupach, wspomaganiem firm we współpracy z zewnętrznymi partnerami na światowych rynkach i stosowaniem nowoczesnych narzędzi informatycznych w celu utrzymania trwałości zastosowanych rozwiązań. Największym błędem, jaki obserwuje wśród firm, jest oszczędzanie na jednorazowym wydatku inwestycyjnym zamiast patrzenia na oszczędności, jakie w trakcie funkcjonowanie może przynieść zakupiony element wyposażenia czy system.
– Tego typu błędy są najczęściej popełniane przez przedsiębiorców, zwłaszcza jeśli chodzi o zakupy dużo bardziej zaawansowane – zauważa prezes OptiBuy. – Do nich należą np. zakupy systemów informatycznych, zakupy inwestycyjne, gdzie tak naprawdę koszty początkowe stanowią czasami jedynie kilka, kilkanaście procent całkowitych kosztów wykorzystania systemu IT czy jakiegoś budynku, który został zakupiony.