Na liczącej 150 kilometrów trasie z Krakowa do Rzeszowa kolejarzom udało się dotychczas wykonać zaledwie 30 proc. prac budowlanych. Praktycznie nie ma więc szans, aby – mimo wcześniejszych zapowiedzi pracowników PKP PLK – modernizacja torów skończyła się do początku 2015 roku.
Optymistyczna wersja zakłada, że nastąpi to pod koniec 2015. Jeśli i to się nie uda, kolejarze mogą stracić dwa miliardy złotych dofinansowania z Unii Europejskiej.
"Rzeczywiście, w tym momencie możemy ocenić, że wykonana została jedna trzecia prac, ale z miesiąca na miesiąc zwiększamy tempo robót" – przyznaje Maciej Dutkiewicz z PKP Polskie Linie Kolejowe.
Obecnie modernizacja torów jest prowadzona praktycznie na całym odcinku linii między Krakowem a Tarnowem i aż sześciu odcinkach pomiędzy Tarnowem a Rzeszowem.
"Myślę, że pierwsze skrócenie czasu przejazdu na tej trasie pasażerowie zaczną odczuwać w połowie przyszłego roku. Z prędkością 160 km/godz. pociągi zaczną kursować w 2015 roku, gdy będzie wykonany pełen zakres robót związanych ze sterowaniem ruchem kolejowym na tej linii" – przekonuje Dutkiewicz.