W Mrągowie podpisano we wtorek umowę na zaprojektowanie i zbudowanie stacji przeładunkowych śmieci. Przetarg na te prace wygrało olsztyńskie przedsiębiorstwo "Przemysłówka", które - jak zapewnił jego prezes Piotr Grzeczuk - ma ponad 20-letnie doświadczenie w realizowaniu inwestycji, które wiążą się z ochroną środowiska. Wartość podpisanej we wtorek umowy to 14,2 mln zł.
Budowa stacji przeładunkowych odpadów komunalnych jest częścią większego projektu śmieciowego realizowanego w woj. warmińsko-mazurskim przez 37 gmin, z których liderem jest miasto Olsztyn. W Olsztynie do połowy 2015 roku ma powstać zakład przetwarzania odpadów, z którym będą odzyskiwane surowce wtórne, a z pozostałych odpadów ma być wytwarzane paliwo alternatywne. Docelowo Olsztyn chce to paliwo spalać w miejskiej ciepłowni. Projekt ten realizuje Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi (ZGOK).
Ponieważ w projekcie gospodarki odpadami uczestniczą gminy znacznie oddalone do Olsztyna (np. Pisz, czy Ruciane Nida) zdecydowano o zbudowaniu w terenie tzw. stacji przeładunkowych. Do nich będą trafiały odpady z okolicznych gmin i będą tu prasowane tak, by mniejsze gabarytowo i łatwiejsze w transporcie trafiały do miejsca ich przetwarzania w Olsztynie.
"Wszystkie stacje przeładunkowe będą zadaszonymi halami, by minimalizować ich wpływ na środowisko" - zapewnił prezes ZGOK Adam Sierzputowski i dodał, że stacje te mają być gotowe w tym samym czasie, co zakład przetwarzania odpadów w Olsztynie, tj. w połowie 2015 roku.
Stacja przeładunkowa w Polskiej Wsi ma rocznie przetwarzać 13 tys. ton śmieci, w Medynach 17 tys. ton,. a w Trelkowie 9 tys. ton.
W ramach tzw. projektu śmieciowego realizowanego przez 37 gmin (wartość tego projektu wynosi w sumie 230 mln zł) rekultywowanych jest także 8 składowisk odpadów (ten projekt przekroczył półmetek), budowany jest zakład przetwarzania odpadów w Olsztynie (jest w fazie projektowej) i ma być zbudowana do niego droga dojazdowa.
Obecny na podpisywaniu umowy prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz przyznał, że miasto Olsztyn może nie zdołać do połowy 2015 roku zmodernizować miejskiej ciepłowni w ten sposób, by przetwarzała wytworzone w kombinacie śmieciowym paliwo alternatywne. "Będziemy robić co w naszej mocy, ale gwarancji nie dajemy" - przyznał Grzymowicz.